Wiatr, woda, słońce, geotermia i biomasa, to najpopularniejsze w Polsce źródła energii odnawialnej. Różne grupy interesów rywalizują z sobą o to, które źródło energii jest najbardziej perspektywiczne. Od tego, kto wygra, może zależeć cena energii w Polsce i na świecie.
Ustawa o Odnawialnych Źródłach Energii zakłada trzy modele inwestycji – WNI, WNiE i NNI. Choć świat inwestuje głównie w źródła o wysokich nakładach inwestycyjnych (WNI) i niskich kosztach eksploatacji (WNI), Polska idzie w kierunku rozwiązań o niskich nakładach inwestycyjnych i wysokich kosztach eksploatacji (NNI).
- Moim zdaniem w Polsce wygrało coś, co nazywa się na zachodzie „short terminizmem” czyli krótkoterminowym myśleniem i chęcią szybkiego zarobienia – powiedział Grzegorz Wiśniewski. - Mamy tani produkt zamiast inwestycji w nowoczesność i technologicznego skoku do przodu – podkreślił.
Wiśniewski dodał, że godne naśladowania jest podejście krajów skandynawskich, a także Austrii i Niemiec. - Tam wokół inwestowania w przyszłość stworzył się pewien konsensus społeczny, polityczny. Niemcy wiedzą, że jeżeli dziś zainwestują to będą mieli konkurencyjną gospodarkę i będą mniej płacić za energię w kolejnych latach – zaznaczył. I dodał, że w Polsce takiego konsensusu nie ma. - W Polsce w dalszym ciągu pokutuje myślenie, które wynika z braku zaufania w technologie, w innowacje – zaznaczył.
Zaznaczył, że w Polsce problemem jest także podział interesów w gospodarce. - Nie ma większego biznesu na świecie, od czasów rewolucji przemysłowej w Anglii, niż przemysł energetyczny – podkreślił.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Jakub Kukla.
Polskie Radio 24/pr