Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Paweł Jakubicki 12.12.2016

O umieszczaniu małych dzieci w placówkach opiekuńczo-wychowawczych

Co kilka tygodni głośno jest o kolejnej sprawie dotyczącej odbierania przez sąd małych dzieci rodzicom lub opiekunom i przekazywania do placówek opiekuńczo-wychowawczych. Zarzuca się, że nie zawsze decyzje te są słuszne i podyktowane dobrem najmłodszych. O tym jakie jest prawo, a jaka praktyka mówiła w Polskim Radiu 24 sędzia Agnieszka Rękas – główny specjalista ds. prawnych w Biurze Rzecznika Praw Dziecka.
Zdjęcie ilustracyjneZdjęcie ilustracyjneflickr/horrigans
Posłuchaj
  • 12.12.2016 O małych dzieciach w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Gość: sędzia Agnieszka Rękas – główny specjalista ds. prawnych w Biurze Rzecznika Praw Dziecka
Czytaj także

Po kontroli przeprowadzonej przez Biuro Rzecznika Praw Dziecka okazało się, że obecnie w takich placówkach przebywa 3302 dzieci w wieku do 10 lat. Co najmniej 257 lub więcej dzieci zostało tam umieszczonych niezgodnie z ustawą o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej.

Jak wskazywała Rękas, jednym z powodów jest treść orzeczenia sądu. Sądy wskazują, że nie mogą przekazać dzieci do rodzin zastępczych, ponieważ tych brakuje. Z drugiej strony, organizator pieczy zastępczej ich nie tworzy, ponieważ nie ma najmłodszych oczekujących na miejsce. Trafiają bowiem, zgodnie z decyzją sądu, do placówek opiekuńczo-wychowawczych. – To jest sytuacja patowa, to się musi zmienić. Dziecku nie możemy stwarzać dodatkowej traumy – mówiła sędzia. Dodała, że państwo powinno stworzyć takie warunki, by „to przejście do stanu tymczasowego, było jak najbardziej łagodne”. – Żeby stres dziecka, przy zmianie opiekunów, był jak najbardziej bezpieczny i w miarę przyjazny – wskazywała.

Agnieszka Rękas podkreśliła także, że piecza zastępcza to wyłącznie środek tymczasowy. Obowiązkiem państwa jest pomóc rodzinie tak, by dziecko mogło do niej wrócić.

Wyjaśniała, że choć zdarzają się przypadki kontrowersyjnych decyzji sądu, to trzeba pamiętać, że każda sprawa musi być rozpatrywana indywidualnie. Jej zdaniem, to również wynik tego, że system nie do końca działa tak, jak powinien. – Często kompetencje różnych podmiotów nakładają się na siebie. Do rodziny czasem za dużo instytucji wchodzi niepotrzebnie. Potrzeba koordynacji tych działań – oceniła.

W rozmowie także o nowelizacji Kodeksu karnego i ustawy o postępowaniu w sprawach nieletnich.

Więcej w całej audycji.

Gospodarzem programu był Mateusz Drozda.

Polskie Radio 24/ip

___________________

Data emisji: 12.12.2016

Godzina emisji: 19:15