„Akcja się nie udała, ponieważ złożenia podpisu odmówili przedstawiciele ruchu Kukiz'15 i PSL" - czytamy w "Do Rzeczy". Według portalu apel miał być przedstawiony na konferencji prasowej. "Miało to być wspólne oświadczenie liderów wszystkich ugrupowań parlamentarnych, w których m.in. wzywa się +Brukselę+ o pilną interwencję i zajęcie się sytuacją w Polsce" - podał portal. "Do Rzeczy" powołuje się na wypowiedzi posłów PSL i klubu Kukiz'15.
Gość ocenił, że spór polityczny w Polsce osiąga taki poziom, jakiego nie widzieliśmy od lat. – To jest wydarzenie bez precedensu od 1989 roku – mówił. Dodał jednak, że „bywali już tacy politycy, którzy w ciągu ostatnich lat mówili, że Polskę należałoby zawiesić w prawach członka Unii i nałożyć sankcje gospodarcze, co godziłoby w cały kraj”.
Rydliński zaznaczył, że wyciąganie brudów na arenie międzynarodowej może przydać się naszej konkurencji. – To jest dawanie prezentu za darmo tym, którzy źle życzą państwu polskiemu – wskazywał. Jego zdaniem, części partii opozycyjnych chodziło o to, by nagłośnić sprawę jak się da. – Że ta międzynarodowa presja da szansę zaistnienia. Chcieli bardziej podgrzać emocje – wyjaśniał.
W ocenie gościa, ten temat „będzie nas polaryzował i budził emocje w przyszłości”.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/ip
____________________
Data emisji: 17.01.2017
Godzina emisji: 16:35