Jak wyjaśniał gość, obecnie Polska jest państwem tranzytowym, a gwarantem przesyłu gazu przez nasz kraj są interesy państw zachodnich. – Jeśli mamy do czynienia z takim by passem jak Opal, to nadejdzie taki moment w którym ta infrastruktura przestanie być Rosjanom i zachodniej Europie potrzebna – ocenił.
Maciążek wskazywał, że do tej pory Nord Stream i Opal nie były wykorzystywane w pełnym stopniu. – Takie mamy prawo, że ta sama firma nie może być właścicielem, operatorem rurociągu i dostarczać surowca, bo to rodziłoby monopol – tłumaczył. Gość dodał, że Gazprom chciałby jednak zdominować dostawy gazu, co jest groźne i sprzeczne z podstawowymi zasadami Unii. Podkreślił, że dążenie rosyjskie i polskie zderzyły się w momencie kryzysu na Ukrainie w 2014 roku. – UE, z inicjatywy polskiej, podjęła projekt unii energetycznej, który miał się charakteryzować solidarnością energetyczną. Żaden kraj Unii nie miał zostać pozostawiony samy sobie, w razie gdyby powstał problem z rosyjskim gazem – mówił.
W październiku 2016 roku Komisja Europejska podjęła jednak decyzję o zwiększeniu możliwości przesyłania gazu gazociągiem Opal do 80 proc. przepustowości. Piotr Maciążek zaznaczył, że nie powinna ona mieć miejsca. – Jednym z filarów zasad unii energetycznej było zdanie, aby w żaden sposób nie tworzyć wyjątków dla obowiązującego prawa unijnego, a tak się stało.
Choć 23 grudnia, na wniosek PGNiG, Trybunał Sprawiedliwości zawiesił decyzję Komisji Europejskiej, to Niemcy i Rosja rozpisali aukcję na dostawy gazu za okres poprzedzający ten wyrok. Zdaniem gościa, cała sprawa wskazuje na słabość instytucjonalną KE. Jak zaznaczył, rolą Polski będzie obecnie złożenie oficjalnych dokumentów, które pozwolą rozstrzygnąć, czy można dopuścić do zmonopolizowania gazociągu Opal przez Gazprom.
Więcej w całej audycji.
Gospodarzem programu był Łukasz Warzecha.
Polskie Radio 24/ip
Szukając dziury w całym w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
_____________________
Data emisji: 24.01.2017
Godzina emisji: 22:15