Jak wspominał gość, na początku lat 90. policja była bezradna w zmaganiu z grupami przestępczymi. Rozmowy z funkcjonariuszami z USA czy Włoch przekonały służby, że pomocne może okazać się wprowadzenie w Polsce instytucji świadka koronnego. – Ta ustawa dała niesamowite efekty – ocenił Biedziak.
Jak tłumaczył, świadkiem koronnym może zostać osoba, która nie była zabójcą, nie podżegała do zabójstwa i nie była szefem grupy przestępczej. Jeżeli będzie zeznawała o przestępstwach i ujawni wszystko o swoim majątku oraz majątku tych, o których opowiada, wymiar sprawiedliwości odstąpi od wymierzenia kary.
– W pierwszych ośmiu latach świadkami koronnymi zostało 87 osób. Stwierdzono ponad 9 tys. przestępstw, w tym 105 zabójstw. Okazało się to bardzo skuteczne – mówił Biedziak. Gość podkreślił, że do rozbicia grup przestępczych we wszystkich dużych miastach przyczynili się świadkowie koronni. – Instytucja nam wszystkim okazała się potrzebna, dzięki temu żyjemy w bezpieczniejszym otoczeniu. Duże grupy zostały rozbite, a dzisiaj wciąż korzystamy ze świadków i docieramy do tych sprawców – zaznaczył.
Obecnie świadków koronnych jest już nieco mniej. Zdaniem gościa, jedną z przyczyn jest to, że przestępcy preferują instytucję tzw. małego świadka koronnego. Wówczas zeznają o wybranych przestępstwach i nie muszą ujawniać szczegółów majątkowych. W zamian zyskują obniżenie kary. – Druga przyczyna to ostrożność wymiaru sprawiedliwości. Pojawiło się kilka wpadek, sytuacje, w których świadkowie koronni konfabulowali. To było groźne dla wymiaru sprawiedliwości – wyjaśniał. Jako przykład wskazał sprawę zabójstwa generała Marka Papały.
Więcej w nagraniu.
Gospodarzem programu był Jerzy Jachowicz.
Kulisy Spraw w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
_________________
Data emisji: 13.03.2017
Godzina emisji: 19:15