Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Mateusz Rekłajtis 25.03.2017

Napięta sytuacja na Białorusi

Kilkaset osób zostało zatrzymanych w stolicy Białorusi – Mińsku – podczas marszu z okazji święta Dnia Wolności, którego nie uznają obecne władze. Wydarzenie połączone było z demonstracją przeciwko dekretowi o pasożytnictwie. W ostatnich tygodniach w białoruskich miastach manifestacje przeciwko niepopularnemu dekretowi coraz bardziej przybierają na sile.
Funkcjonariusze białoruskiej policji zatrzymują jednego z uczestników marszu z okazji święta Dnia Wolności.Funkcjonariusze białoruskiej policji zatrzymują jednego z uczestników marszu z okazji święta Dnia Wolności.PAP/EPA/TATYANA ZENKOVICH

Dzień Wolności upamiętnia powstanie niepodległego państwa białoruskiego, co nastąpiło w 1918 roku, gdy proklamowano Białoruską Republikę Ludową. Święto obchodzone jest 25 marca nieoficjalnie przez białoruską opozycję.

– W sobotę atmosfera w białoruskiej stolicy była niezwykle gorąca. Dnia Wolności nie uznaje przecież Aleksandr Łukaszenka i manifestacja, do której doszło, nie była ustalona z władzami. Opozycyjne media mówią, że zatrzymano nawet do 900 uczestników. Milicja działała w sposób dość widowiskowy. Pokazała swoją siłę chociażby poprzez blokadę ulic. Funkcjonariusze działali zdecydowanie, a czasami brutalnie. Nie zastosowali jednak środków przymusu bezpośredniego, czyli pałek, gazu łzawiącego, czy wozów z armatkami wodnymi – powiedział Włodzimierz Pac, korespondent Polskiego Radia na Białorusi.

Sytuację społeczną na Białorusi zaognia dodatkowo tzw. podatek od darmozjadów. Do pierwszych manifestacji z powodu jego wprowadzenia przez białoruskie władze doszło 17 lutego. Podatek obciąża osoby, które przepracowały w roku mniej niż 183 dni. W założeniu miał on być skierowany głównie w pracowników „szarej strefy”. W praktyce podatek znacząco uderza w tych, którzy pracę utracili i nie mogą jej znaleźć przez dłuższy czas.

– Był to gigantyczny błąd ze strony Łukaszenki. W warunkach kryzysu, gdy ludzie tracą pracę i nie są w stanie ponosić opłat związanych z codziennym życiem, wprowadzenie dodatkowego obciążenia, dotykającego tych, którzy pracują sezonowo lub w sąsiedniej Rosji, było czymś mocno nierozważnym. Sądzę, że ktoś mógł Łukaszenkę podpuścić do tak głupiego posunięcia – wskazał Jarosław Guzy, ekspert ds. międzynarodowych.

Magazyn „Świat w powiększeniu” prowadził Krzysztof Renik.

Polskie Radio 24/db

Świat w Powiększeniu w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje

Data emisji: 25.03.2017

Godzina emisji: 19:33