Mariusz Krzysztofiński podkreślił, że abp. Tokarczuk był obrońcą prawdy i orędownikiem praw ludzi wierzących. – Był niezłomny wobec władzy komunistycznej, ale też wewnętrznie. Pochodził z rodziny chłopskiej, znał komunizm od strony praktycznej i teoretycznej, uważał go za system utopijny, obcy, którego nie można usprawnić ani naprawić. To wynikało z jego wieloletnich doświadczeń i rozmów z przedstawicielami władzy – wyjaśniał.
Gość wskazywał, że Ignacy Tokarczuk własną osobą i przykładem pokazywał wiernym, że władzy można się przeciwstawić. – Przekraczał granice strachu i budował nowe więzi społeczne, oparte o zmagania o suwerenność narodu polskiego i w obronie pełnej niezależności, niezawisłości kościoła katolickiego w Polsce – zaznaczył.
Arcybiskup poddawany był licznym prowokacjom. W 1976 roku, podczas wakacji nad morzem, został pobity przez nieznanych sprawców. Rozsiewano plotki na jego temat, próbowano zdyskredytować, m.in. oskarżając o współpracę z gestapo. – To mocno bolało arcybiskupa. A był on tym kapłanem, który gromadził wielkie rzesze wiernych. Przypadków śmiałych wystąpień mamy bardzo dużo – mówił gość.
Mariusz Krzysztofiński przypomniał także, że biskup naśladował arcybiskupów lwowskich, którzy budowali kościoły w XIX i początkach XX wieku. Przeniósł ten model i dostosował do ówczesnych realiów, gdy zorientował się, że władze komunistyczne nie chcą dawać zgody na budowę świątyń. – Zainicjował program nielegalnego budownictwa sakralnego. Był realizowany przy współdziałaniu biskupa, duchownych i wiernych – tłumaczył.
Więcej w nagraniu.
Z Mariuszem Krzysztofińskim rozmawiał Marcin Chmielnicki.
Polskie Radio 24/ip
___________________
Data emisji: 15.06.2017
Godzina emisji: 19:06