Wśród nagrań jest rozmowa, którą Marcin P. miał przeprowadzić z Andrzejem Korytkowskim, szefem parabanku Finroyal, który miał zostać kupiony przez Amber Gold. P. powiedział wówczas: "Jak pan wie, u mnie pracuje syn premiera – pracował w OLT – i dopóki on pracował, to wydaje mi się, że nikt nas nie ruszył. W chwili obecnej może być tak, że ktoś nas ruszy".
– Te rozmowy rzucają zupełnie inne światło na aferę Amber Gold, ale i całą otoczkę z grupy firm Amber Gold. Dotyczą one też OLT Express. Rozmowy wskazują na to, że z jednej strony syn Donalda Tuska, który związał się z firma pana P., był swoistym parawanem, który przyczynił się do tego, że tak wiele służb nie zadziałało w odpowiednim momencie. To był swoisty parasol ochronny. Kwestią otwartą i kluczową dla śledczych i tych, którzy pracują w komisji śledczej zostaje to, czy wykorzystanie Michała Tuska było za czy poza jego wiedzą – mówił Wojciech Skurkiewicz.
Podczas przesłuchania przed sejmową komisją śledczą ds. Amber Gold Michał Tusk powiedział, że "nie miał wiedzy o przestępczej działalności Marcina P. To były różnego rodzaju sugestie, opinie. Razem z ojcem wiedzieliśmy, że to jest, mówiąc tak kolokwialnie, lipa".
– Jeśli podczas rozmowy syna z ojcem pada zdanie, że Amber Gold to lipa, to absolutnie Donald Tusk powinien uruchomić wszelkie możliwe, które miał w ręku, narzędzia, aby podjąć przeciwdziałanie tej aferze finansowej. To zaniechanie ze strony Donalda Tuska – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości – Bez wątpienia osoby, które rządziły przez osiem lat muszą wytłumaczyć się z wielu kwestii – podsumował.
Całość rozmowy do odsłuchania w nagraniu. Wojciech Skurkiewicz odniósł się również do kwestii uchodźców, wypowiedzi RPO Adama Bodnara i rocznicy wydarzeń Czerwca’76.
Audycję prowadził Jerzy Jachowicz.
Polskie Radio 24/dds
____________________
Data emisji: 15.06.2017
Godzina emisji: 16.33