Przyspieszenie prac nad programem Mieszkanie plus i projektem ustawy o służbie zagranicznej, dekoncentracja mediów, reforma sądownictwa - to niektóre z zapowiedzi, jakie przedstawili podczas sobotniego kongresu PiS i konwencji Zjednoczonej Prawicy jej liderzy. Prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział, że musimy budować Polskę sprawiedliwą, zasobną i nowoczesną. Zaznaczył, że reforma sądów jest kwestią fundamentalną, chwalił zmiany dot. spraw społecznych i apelował o szybszą realizację programu Mieszkanie Plus.
Według dra Andrzeja Anusza, politologa z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Kongres PiS miał w założeniu wystąpienie na zewnątrz ze swoimi postulatami. - Na Kongresie była przeprowadzana kwestia konsolidacji partii i koalicji Zjednoczonej Prawicy. Świadczy o tym fakt, że nie doszło na do zapowiadanej rekonstrukcji rządu. Prezes Kaczyński wybrał scenariusz pełzającej rekonstrukcji, która ma się odbyć dopiero w listopadzie, a na Kongresie położył akcent na zjednoczenie obozu. Sam fakt, że nie wystąpiła Beata Szydło, tylko wicepremier Morawiecki pokazuje, że w drugiej połowie kadencji to sprawy gospodarcze będą priorytetem – mówił gość Polskiego radia 24.
Rada Krajowa PO powołała w sobotę zespół, który ma przygotować program na przyszłoroczne wybory samorządowe. Lider PO Grzegorz Schetyna poinformował, że na październik zaplanowana jest konwencja PO, gdzie program ten zostanie przyjęty. W programie ma być mowa m.in. o dalszej decentralizacji państwa i zwiększaniu niezależności samorządu terytorialnego. Schetyna powiedział, że jego partia zamierza budować kraj wolny, bezpieczny, solidarny i europejski. Jak podkreślał Anusz, Rada Krajowa PO była tylko reakcją na Kongres PiS-u.
- To była próba wpisania się w scenariusz duopolu na polskiej scenie politycznej. Przekaz PO był skierowany do własnego elektoratu. Partia nie zaprezentowała pozytywnego programu, tylko przedstawiała się jako anty-PiS. Platforma skoncentrowała się na krytyce rządu Beaty Szydło. Bez nowego programu PO nie odniesie sukcesu w starciu z PiS-em. Rada Krajowa to ostatni dzwonek na przebudzenie - powiedział politolog.
W Strasburgu miały miejsce uroczystości żałobne po śmierci byłego kanclerza Niemiec Helmuta Kohla. W Parlamencie Europejskim pożegnali go europejscy i światowi politycy. W uroczystościach wziął udział prezydent RP Andrzej Duda. Helmut Kohl zmarł 16 czerwca po długiej chorobie w wieku 87 lat w swoim domu w Ludwigshafen. W opinii Dariusza Dudka, szefa polskiej redakcji "Deutsche Welle" w Bonn, Helmut Kohl był wielkim europejskim politykiem.
- Zjednoczenie Niemiec było jednym z etapów jego życia. Przełomowym momentem, gdy wszyscy zobaczyli w Kohlu wielkiego Europejczyka, była słynna scena spotkania z prezydentem Francji François Mitterandem w Verdun, gdy obaj złapali się za ręce w geście pojednania. Kohl wpisał się też do historii polsko-niemieckich relacji. Do historii przeszedł gest pojednania w Krzyżowej, gdy w czasie mszy pokoju Kohl i premier Mazowiecki objęli się. Kohl był wielkim orędownikiem wejścia Polski do UE i NATO. Gdyby nie, to możliwe, że by się to nam nie udało – wskazywał dziennikarz.
W części informacyjnej Podsumowania Dnia m.in. o Kongresie PiS, Radzie Krajowej PO i pogrzebie Helmuta Kohla oraz rozpoczęciu przewodnictwa Estonii w Unii Europejskiej.
W Podsumowani Dnia także doniesienia ze świata sportu, które przedstawiał Tomasz Kowalczyk.
Gospodarzami audycji byli Grzegorz Frątczak i Maja Borkowska.
Polskie Radio 24/kk/IAR/PAP
______________________
Data emisji: 01.07.2017
Godzina emisji: 21:00