Prawo i Sprawiedliwość chce zmienić Sąd Najwyższy. Przygotowało projekt nowej ustawy, który zakłada, że w sądzie będą działać trzy izby, a obecni sędziowie obowiązkowo przejdą w stan spoczynku. Opozycja i sędziowie krytykują projekt. Posłowie PiS odpowiadają, że to kolejna cześć kompleksowej reformy wymiaru sprawiedliwości, którą wcześniej zapowiadali.
Art. 87 proponowanej ustawy stanowi m.in., że „z dniem następującym po dniu wejścia w życie niniejszej ustawy sędziowie SN, powołani na podstawie przepisów dotychczasowych, przechodzą w stan spoczynku, z wyjątkiem sędziów wskazanych przez Ministra Sprawiedliwości”.
Zdaniem Tomasza Pietrygi z "Rzeczpospolitej", projekt zakłada "gruntowne przeoranie Sądu Najwyższego", zmianę wszystkiego. - Nie ulega wątpliwości, że jest bardzo radykalny. Jeżeli ma nastąpić wymiana całego składu SN to należy się zastanowić, czy wydarzyło coś złego, aby tak gruntowną zmianę przeprowadzić - powiedział.
Przyznał, że zmiany są realizacją zapowiedzi z kampanii wyborczej opartych na tezie, że "sądownictwo nigdy wyszło z PRL i należy się gruntowny reset". - To co dzieje w tych dniach, uchwalenie ustawy KRS, prawo ustroju sadów powszechnych i przygotowanie ustawy o SN zmierza do tego resetu - tłumaczył Pietryga.
Jego zdaniem PiS "idzie zbyt daleko". - Mamy trójpodział władzy i bardzo mocne uprawnienia polityka stwarzają sposobność do nadużyć. Z drugiej strony sędziowie też są ludźmi. Zawsze mogą pojawić się odruchy oportunizmu, karierowiczostwa, by przypodobać się politykom, stworzyć sieci zależności - mówił Pietryga. - Wydaje mi się, że te ustawy stwarzają takie zagrożenie - dodał.
Po posiedzeniu komisji weryfikacyjnej
Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz nie stawiła się na posiedzeniu Komisji Weryfikacyjnej. Na konferencji prasowej poinformowała, że w pracach organu będą uczestniczyli przedstawiciele ratusza. Po raz kolejny prezydent ukarana została grzywną w wysokości trzech tysięcy złotych. Wcześniejsze grzywny opiewają na łączną kwotę sześciu tysięcy.
Komisja badała w czwartek reprywatyzację działki przy ul. Chmielnej 70. To od tej sprawy zaczęła się afera reprywatyzacyjna w stolicy. Hanna Gronkiewicz-Waltz przekonywała dziennikarzy, że w sprawie tej działki w błąd wprowadzili ją współpracownicy.
Dawny adres Chmielna 70 to działka tuż obok wejścia do Sali Kongresowej. Jej wartość jest szacowana na około 160 milionów złotych, bo można na niej wybudować najwyższy budynek w Polsce. W ubiegłym roku okazało się, że grunt przekazany został w prywatne ręce niesłusznie, bo jego dawny właściciel, obywatel Danii, uzyskał już odszkodowanie.
Więcej w rozmowie z Wojciechem Biedroniem, publicystą „wSieci”.
W części informacyjnej magazynu m.in. o wecie prezydenta Andrzeja Dudy, dotyczącym ustawy o Regionalnych Izbach Obrachunkowych. W Podsumowaniu Dnia również przegląd portali internetowych Marcina Królika.
Program prowadzili Mateusz Drozda i Ewa Wasążnik.
Polskie Radio 24/IAR/PAP
_____________________
Podsumowanie Dnia w Polskim Radiu 24 - wszystkie audycje
Data emisji: 13.07.17
Godzina emisji: 21.00