Instytucje z rynku finansowego robią wiele, by nikt im nie zarzucił, że nie ostrzegały przed ryzykiem podwyżki stóp procentowych – podobnie jak miało to miejsce w przypadku kredytów we frankach. Przypomina o tym m.in. Rzecznik Finansowy.
Jak przypomniał Bartosz Wyrzykowski, kredyty hipoteczne zawierane są na 20-30 lat. - To produkt długoterminowy i naiwnym jest wychodzenie z założenia, że na przestrzeni tych lat stopy nigdy się nie zmienią. Mogą się one oczywiście obniżyć, ale na przestrzeni 30, 40 lat może też nastąpić ich podwyżka – zaznaczył gość.
Dodał, że konsument zaciągający kredyt powinien zdawać sobie z tego sprawę. – Powinien też skalkulować swoje ryzyka, przyjąć pewne założenie w jaki sposób jego wynagrodzenie będzie się w przyszłości kształtowało – wyliczał gość.
Zwrócił uwagę, że wiele osób zaciąga kredyt na granicy zdolności kredytowej. - Dziś, może nawet przy niewielkiej podwyżce stóp procentowych, są jeszcze w stanie uiszczać ratę, natomiast jeśli będzie większa podwyżka może tu już być dla nich problemem – zaznaczył Wyrzykowski.
Dziś stopy procentowe są w Polsce na rekordowo niskim poziomie. Podstawowa stawka to 1,5 proc., podczas gdy jeszcze 5 lat temu wynosiła 4,75 proc. Przez to równie nisko jest rynkowa stopa WIBOR, która - obok marży banku - jest składową oprocentowania kredytu mieszkaniowego.
Stopy w Polsce, prawdopodobnie nie wcześniej niż za rok, pójdą jednak w górę. Wraz z nimi wzrośnie stawka WIBOR, a zatem oprocentowanie kredytów, a więc odsetki, czyli i raty kredytów. Oznacza to, że - dla przykładu - rata kredytu na 30 lat na 300 tys. zł po wzroście oprocentowania np. z 4 proc. do 7 proc. pójdzie w górę z ok. 1430 zł aż do 2 tys. zł.
Więcej w całej rozmowie.
Gospodarzem audycji był Krzysztof Grzybowski.
Polskie Radio 24/pr
_____________________
Data emisji: 3.10.17
Godzina emisji: 10:45