- Wszyscy eksperci mówią, że po odczytaniu niemal stu stron uzasadnienia do wyroku z tych dokumentów nic nie wynika. To nie jest podstawa, by uznać kogoś za winnego, a tym bardziej skazać go na 5 lat łagru. Proces był istotny z tego względu, że Nawalny wyrastał na lidera tzw. opozycji niesystemowej, czyli tych wszystkich, którzy są niechętni rządom Władimira Putina. Proces skutecznie wykluczył opozycjonistę jako realnego przeciwnika w wyborach. Wydawało się, że Rosja się demokratyzuje, a tu jednak nie – komentował rosyjskie wydarzenia dla PR24 Maciej Jastrzębski, korespondent Polskiego Radia w Moskwie.
► Czyżby w Syrii miała miejsce gorsza sytuacja niż w czasie ludobójstwa w Rwandzie? Czy to nie przesada by porównywać te dwa konflikty na tej płaszczyźnie? Tak mocne słowa idą w parze z raportem jednej z organizacji humanitarnych. To może być kolejny „niemy” dla świata konflikt jak izraelsko-palestyński. Amerykański sekretarz John Kerry mówi, że istnieją szanse na jego rozwiązanie. O niepokojach w Syrii rozmawiał w PR24 Mariusz Borkowski, wieloletni korespondent na Bliskim Wschodzie.
- Społeczność międzynarodowa chce konflikt syryjski opisywać przez analogię do ludobójstwa w Rwandzie, ponieważ o ile Rwanda była krajem kolokwialnie mówiąc na końcu świata, o tyle Syria to kraj liczący się politycznie w regionie Bliskiego Wschodu. Posiada zamożnych protektorów, Moskwę i Pekin, jaki i wrogów, Izrael i Stany Zjednoczone, którzy liczyli się z Syrią. Rozważano, że może nastąpić rewolucja przeciwko reżimowi, ale będzie to zryw wolnościowy, a nie masakra. Powstanie przeciwko Asadowi przekształciło się w regularną rzeź. Różnice i zbieżności ludobójstwa w Rwandzie oraz konfliktu w Syrii są uderzające - oceniał sytuację w PR24 Mariusz Borkowski, wieloletni korespondent na Bliskim Wschodzie.
Zapraszamy do odsłuchania audycji Michała Żakowskiego.