Stymulacja elektrodami części mózgu zwanej płatem ciemieniowym poprawiła wyniki przy rozwiązywaniu zadań z użyciem cyfr. Prąd nie był odczuwalny, nie miał też wpływu na inne zdolności mózgu.
Ważny był kierunek – od tego czy prąd biegł z lewa na prawo czy odwrotnie, zależały sukces lub niepowodzenie badanego.
- Nie oznacza to jednak, że od razu stajemy się matematycznym Einsteinem. Nie radzimy też, by dla poprawy wyników razić się prądem – zaznacza dr Cohen Kadosh, szef grupy badawczej.
Kontrola mózgu?
Naukowcy z Oxfordu mają nadzieję, że tego rodzaju badania pomogą kiedyś ludziom z dyskalkulią. Część osób ma poważne problemy nawet z takimi zadaniami jak przeliczanie pieniędzy albo z odczytywaniem godziny.
We wcześniejszych badaniach naukowcy próbowali zakłócić aktywność mózgu z pomocą pola magnetycznego – w efekcie badani dostali czasowej „dyskalkulii’", mieli znaczne trudności z rozwiązywaniem zadań matematycznych.
Zastosowanie prądu przynosiło natomiast efekty długofalowe. Poprawa widoczna jednak była tylko w odniesieniu do konkretnej czynności, którą wykonywano w czasie stymulowania miliamperami. Było to akurat układanie puzzli, w których liczby należało przyporządkować do symboli.
Stąd eksperci zaznaczają, że badania wymagają uzupełnienia: nie wiadomo, czy elektrody poprawiły zdolności matematyczne w ogóle, czy tylko konkretną umiejętność łączenia cyfr z symbolami w układance.
agkm/BBC News