Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Michał Mendyk 19.03.2011

Powrót Johna Portera: żywa legenda polskiego rocka specjalnie dla muzyka.polskieradio.pl

- Anglicy, w przeciwieństwie do Polaków, to szalenie muzyczny naród - mówi John Porter Piotrowi Stelmachowi. Czy dlatego jego nowa płyty "Back in Town" została nagrana w Londynie?
John PorterJohn Porterfot. wikipedia, Zorro2212, lic. CC
Posłuchaj
  • Powrót Johna Portera
Czytaj także

- Polski rynek muzyczny osiągnął dno - nie owija w bawełnę pochodzący z Walii artysta.- Pozostały te koszmarne programy w telewizji, które tylko dewaluują kunszt muzyczny. Oczywiście, każdy ma jakiś talent, ale to nie oznacza jeszcze, że jest artystą. Tworzy się z tego złomowisko tak zwanych "byłych artystów". Trochę mi ich żal...

John Porter wie co mówi, bowiem polską rzeczywistość, w szczególności nasz rynek muzyczny, poznał na wylot. Nad Wisłę przybył w drugiej połowie lat 70. i szybko stał się jedną z centralnych postaci nowej fali polskiego rocka. Z Korą i Markiem Jackowskim współtworzył pierwszy skład Maanamu. Gdy słynna para nie dotarła na umówiony koncert, powołał do życia ad hoc autorski Porter Band, działający z przerwami kolejne dwie dekady.

W ostatnich latach największy popularność przyniosły mu jednak bardziej popowe nagrania z Anitą Lipnicką, która pozostaje także jego partnerką życiową. Chociaż ostatni album duetu nosił znaczący tytuł "Goodbye", Porter nie wyklucza wznowienia jego działalności, choć już w zupełnie innej stylistyce muzycznej.

Tymczasem nestor polskiej nowej fali powraca do działalności solowej płytą nagraną... w Wielkiej Brytanii. Pierwsza od 11 lat album sygnowany wyłącznie nazwiskiem Portera nosi tytuł "Back in Town", a zarejestrowany został w Londynie na przestrzeni listopada i grudnia 2010.

Symboliczny powrót na Wyspy nie oznacza bynajmniej bezkrytycznego stosunku Portera do brytyjskiego rynku. Jak zauważą, tam również znikają dobre sklepy muzyczne oraz studia nagraniowe. Być może chodzi o wciąż uprzywilejowaną pozycję kultury anglosaskiej w światowym biznesie muzycznym?.

- Brytyjczycy wciąż dyskryminują muzykę powstającą w innych zakątkach świata. Aby się tobą zainteresowali, musisz po prostu do nich pojechać - przyznaje Porter. Ale czy właśnie względy pragmatyczne skłoniły artystę do londyńskiej eskapady?

Więcej o płycie "Back in Town" dowiecie się z drugiej części wywiadu Piotra Stelmacha z Johnem Porterem, którą opublikujemy w najbliższy poniedziałek.

Tymczasem zapraszamy do wysłuchania wspomnień artysty z ćwierćwiecza spędzonego przezeń w Polsce. Wystarczy kliknąć ikonę dźwięku "Powrót Johna Portera" w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.