Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Trójka
Piotr Kowalczyk 10.05.2011

Najgorszy teledysk Queen

Zapraszamy do wysłuchania porannych historii dwóch kolejnych piosenek Queen.
Najgorszy teledysk Queenźródło: YouTube

W paśmie porannym Trójki, około godz. 7:35 od poniedziałku do czwartku Piotr Metz przedstawia historie najlepszych piosenek grupy Queen. Zapraszamy do słuchania. W zeszłym tym tygodniu, z powodu majowego długiego weekendu, cykl wyjątkowo został okrojony do dwóch odcinków. Aby zapoznać się z nimi wystarczy kliknąć w odpowiednie ikony dźwięku znajdujące się po prawej stronie w boksie "Posłuchaj".

"Innuendo"

Tytułowy utwór z albumu "Innuendo" to jedna z najdłuższych kompozycji w dyskografii Queen. To także najdłuższy utwór, która trafił na szczyt brytyjskiej listy przebojów. Powstał on z improwizacji studyjnej Briana, Rogera i Johna, do której Freddie dopisał melodię. Na gitarze gra gościnnie Steve Howe z grupy Yes. Utwór jest podsumowaniem wszystkich muzycznych inspiracji członków zespołu.

Brian May: - Nasze inspiracje? Beatlesi, Hendrix, The Who. Uwielbialiśmy The Who. Śpiewali na głosy, ale jednocześnie byli chuliganami, podobał nam się ten ich groźny image. Zajęliśmy się wokalami bardziej na poważnie. Pamiętam jak nagrywaliśmy w studiu Pete’a Townshenda. Spytał mnie: Brian, skąd te wszystkie chórki – studiowałeś to? Nie bardzo wiedziałem, co powiedzieć. Odpowiedziałem mu: słuchaliśmy po prostu innych muzyków, w tym was i coś nam tam kliknęło w głowach.

"It’s A Hard Life"

Singiel z albumu "The Works" wydanego w 1984 roku był tematyczną kontynuacją utworu "Play the Game" i dla wielu fanów powrotem do pierwotnego brzmienia Queen z początków kariery. Wideoklip do "It’s a Hard Life" muzycy zespołu zgodnie uważają za najgorszy, jaki kiedykolwiek powstał.

O nagrywaniu kawałka opowiada opowiada Roger Taylor: - Pamiętam słynne brzmienie perkusji studia Trident. Była tam klatka na środku dużego pomieszczenia. Tam zamykano i rejestrowano bębny. Efekt był zupełnie bez pogłosu. To był wtedy najmodniejszy sound. Używał go David Bowie.