Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Piotr Grabka 20.02.2013

Dlaczego Krzysztof Materna nie odwiedzi pewnej restauracji?

Znany satyryk, a zarazem współprowadzący audycję "Daję słowo" wspólnie z Grzegorzem Markowskim komentowali m.in. otwarcie w Warszawie restauracji, w której składnikiem posiłków są owady.
Krzysztof MaternaKrzysztof MaternaEmilia Iwanicka/PR
Posłuchaj
  • Daję słowo: "Rozebrać się jak do rosołu", "Nareszcie robaki", "Stefan Motyla noga" i "Atomowy guzik z pętelką"

Krzysztof Materna przyznał, że nie przepada za tego rodzaju menu. - Dlatego nie mogę pracować w dyplomacji, bo jakby mnie wysłali gdzieś na placówkę i musiałbym na oficjalnym przyjęciu zjeść przysłowiowe oko jagnięcia, to przyniósłbym wstyd Polsce. Tak jestem wewnętrznie skonstruowany i właśnie dlatego do tej pory nie jadam takich rzeczy jak flaczki czy móżdżek - tłumaczył.

Grzegorz
Grzegorz Markowski i Krzysztof Materna

- Czyli Ty robaczkom mówisz "nie"? – odparł na to Grzegorz Markowski. – Bardziej mówię o tym jako ciekawostce. Jestem ciekawy, ile osób będzie się tam regularnie stołowało. Bo wiem, że są kraje, takie jak Puszcza, gdzie się po prostu jada takie rzeczy - sprecyzował Krzysztof Markowski.

By dowiedzieć się, co kryje się pod hasłami "Rozebrać się jak do rosołu", "Stefan Motyla noga" i "Atomowy guzik z pętelką" posłuchaj nagrania audycji.

pg