Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio24.pl
Izabella Mazurek 07.12.2020

Apollo 17 - ostatnie lądowanie człowieka na Księżycu

7 grudnia 1972 roku, o godzinie 05:33, wystartował Apollo 17. Była to ostatnia, szósta, załogowa misja księżycowa amerykańskiego programu lotów kosmicznych Apollo. Misja powiodła się, kosmonauci wykonali zaplanowane spacery (EVA) i badania księżycowe. Jak do tej pory była to ostatnia osobista wizyta człowieka na Księżycu.
Ostatni człowiek na Księżycu, Apollo 17Ostatni człowiek na Księżycu, Apollo 17NASA/Domena publiczna

Posłuchaj
01:21 Start Apollo 17 - fragm. 7 dni w kraju.mp3 Start rakiety - fragm. "7 dni z kraju i ze świata". (PR, 1972)

 

Dowódcą misji Apollo 17 był Eugene Cerman, a w skład załogi wchodzili jeszcze Ronald Evans i Harrison Schmitt. Na Księżycu wylądowali 11 grudnia, przebywali tam 3 dni 2 godziny 59 minut i 40 sekund, zebrali ponad 110 kg próbek, odbyli 3 spacery po powierzchni Księżyca, o łącznym czasie 22 godziny 3 minuty i 57 sekund. Na Ziemię powrócili 19 grudnia.

Załoga Apollo 17 Załoga Apollo 1, fot. NASA/domena publiczna

Misja jednak zasłynęła bardziej z tego, co udało się zrobić kosmonautom, z odległości około 29 000 km od Ziemi, pięć godzin i sześć minut po starcie. Zdjęcie Ziemi – zwane The Blue Marble – stało się jednym z najpopularniejszych zdjęć na świecie. Astronauci mieli Słońce za swoimi plecami, stąd Ziemia jest w pełni oświetlona, co przy zdjęciach kuli ziemskiej robionych z kosmosu było rzadkością. Nazwa zdjęcia w tłumaczeniu pokazuje, z czym kojarzyła się ona kosmonautom – szklany niebieski marmurek.

Co warto dodać – zdjęcie w pierwotnej wersji ukazywało ziemię "do góry nogami" - gdzie Antarktyda znajdowała się u góry – dopiero później, przed oficjalną publikacją, nadano zdjęciu powszechnie przyjętą perspektywę, w której u góry jest biegun północny.

Widok Ziemi - zdjęcie zrobione w czasie misji Apollo 17. Fot. NASA/domena publiczna Widok Ziemi - zdjęcie zrobione w czasie misji Apollo 17. Fot. NASA/domena publiczna

Program Apollo był amerykańską odpowiedzią na działania Związku Radzieckiego i jego próby podboju kosmosu. Rosjanie wyprzedzali Amerykanów w liczbie lotów okołoziemskich i okołoksiężycowych, ale nigdy nie udało się jego kosmonautom wylądować i przespacerować po Księżycu. Jedynymi osiągnięciami były loty bezzałogowe z samobieżnymi łazikami –  zwanymi łunochodami.

Obok wyścigu zbrojeń między tymi dwoma mocarstwami pojawił się też wyścig podboju kosmosu. Prezydenci, najpierw Dwight Eisenhower, a po nim John F. Kennedy, zdawali sobie sprawę jak ważne są sukcesy w tym względzie – ważne dla badań, dla gospodarki, militarnie, ale też dla świadomości i dumy narodowej. Wszak pierwszy krok człowieka (Neila Armstronga  i Buzza Aldrina z 21 lipca 1969) na Księżycu oglądał "na żywo" dosłownie cały Świat, nawet "blok" krajów komunistycznych.

Ciekawostką jest też to, że Rosjanie swoje eksploracje kosmosu nazywali zazwyczaj Sputnik, Łuna i Wostok (Wschód). Amerykanie zaś odwoływali się do mitologii - Merkury (choć tu chyba bardziej wzorowali się na nazwie i ruchu planety układu słonecznego), Gemini (konstelacja Bliźniąt z dwoma bliźniaczymi gwiazdami – nazwa odnosiła się do dwumiejscowego lądownika) i w końcu Apollo (bez komentarza).

Po zakończeniu programu Apollo, światowe ośrodki kosmonautyki zwróciły się bardziej w stronę współpracy, a nie wyścigu. Głównym celem stało się stworzenie możliwości długookresowego przebywania człowieka w przestrzeni kosmicznej z bardzo przyszłościowymi planami założenia baz na Księżycu bądź na Marsie.

PP