Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Martyna Konopka 11.11.2013

Józef Piłsudski nadzieją wszystkich

- Wszyscy oddawali władzę w ręce Piłsudskiego, bo wtedy była trochę jak gorący kartofel, była nieprawdopodobnym kłopotem - mówi historyk prof. Janusz Osica.
Posłuchaj
  • 11 listopada 1918 roku - komentarz historyka prof. Janusza Osicy oraz dziennikarza Andrzeja Sowy
  • Wspomnienia płk Adama Koca na temat atmosfery wokół powitania komendanta Józefa Piłsudskiego po jego powrocie z twierdzy magdeburskiej do stolicy 11.11.1918 roku. Archiwalna audycja Rozgłośni Polskiej RWE
  • Wspomnienia Tadeusza Święcickiego, świadka wydarzeń z 11 listopada 1918 roku, o pierwszych dniach działalności politycznej Józefa Piłsudskiego po zwolnieniu go z Magdeburga. Archiwalna audycja Rozgłośni Polskiej RWE
Czytaj także

Według historyka, prof. Janusza Osicy niepodległość Polski jest w dużej mierze zasługą dwóch wielkich Polaków: Józefa Piłsudskiego i Romana Dmowskiego. Jeden działał na polu konspiracji zbrojnej i tworzył armię polską, drugi reprezentował Polskę na forum dyplomatycznym m.in. w Paryżu, gdzie na nowo kreślono granice Europy.
Andrzej Sowa, dziennikarz specjalizujący się w tematyce historycznej, zwraca uwagę, że Józef Piłsudski miał tę przewagę nad Dmowskim, że 11 listopada to właśnie on przebywał w Warszawie. Wyjaśnia też, że święto 11 listopada to data umowna, bo tego dnia zakończyła się I wojna światowa. 11 listopada 1918 roku był nie tyle datą odzyskania pełnej niepodległości, co dniem odrodzenia się ducha narodowego. Przed Polską i Polakami otworzyła się dziejowa szansa odbudowania silnego państwa liczącego się w Europie.

Posłuchaj wspomnień uczestników wydarzeń z 11 listopada 1918 roku w serwisie - Radia Wolności >>>
Rada Regencyjna utworzona przez dwóch byłych zaborców – Austrię i Niemcy, przekazała naczelne dowództwo wojsk polskich Józefowi Piłsudskiemu. 10 listopada 1918 roku powrócił on z więzienia w Magdeburgu i stał się przywódcą tworzącego się państwa polskiego.
Janusz Osica zwrócił uwagę, że działało wtedy kilka polskich ośrodków rządzących: Komitet Narodowy Polski w Paryżu, Rząd Ludowy w Lublinie, Polska Komisja Likwidacyjna w Krakowie, Rada Regencyjna w Warszawie i Naczelna Rada Ludowa w Poznańskiem.
Mimo tak wielu ośrodków wszyscy wiązali nadzieje głównie z Józefem Piłsudskim. – Piłsudskiemu wszyscy oddawali władzę w ręce. Bo władza była wtedy jak gorący kartofel i nikt jej nie chciał – mówi Janusz Osica. Przypomina, że w Warszawie stacjonował potężny garnizon niemiecki, który dysponował dużymi zapasami broni. To Piłsudski zneutralizował groźbę walk polsko-niemieckich. Porozumiał się z Niemcami, którzy zostawili w Polsce broń, środki transportu i łączności.
Po 123 latach niewoli, Polska ponownie pojawiła się na mapie Europy. Andrzej Sowa wskazuje, że państwo nie było w pełni zjednoczone, nie miało ustalonych granic. Obejmowało obszar około 140 tysięcy kilometrów kwadratowych, na których mieszkało czternaście i pół miliona ludzi. Przypomniał też ówczesny dowcip. – Jakie jest największe państwo na świecie? Polska, bo nie ma granic – mówi Sowa.
16 listopada Józef Piłsudski wystosował depeszę do państw Ententy, w której informował o powstaniu niepodległego państwa polskiego, obejmującego wszystkie wyzwolone ziemie polskie.
ag/mk