Oceniając projekt przyszłorocznego budżetu gość "Sygnałów dnia" mówiła, że zapisane w ustawie dane dotyczące zarówno wydatków, jak i dochodów państwa są realne.
Ministerstwo finansów zakłada, że w 2015 roku deficyt nie przekroczy 46 mld 80 mln zł. Dochody budżetu państwa zaplanowano w wysokości 297 mld 252 mln 925 tys. zł, a wydatki 343 mld 332 mln 925 tys. zł.
Projekt zakłada, że wzrost PKB w przyszłym roku wyniesie w ujęciu realnym 3,4 proc., a średnioroczna inflacja - 1,2 proc. Przewidziano nominalny wzrost wynagrodzeń w gospodarce narodowej o 4,3 proc., wzrost zatrudnienia w gospodarce narodowej o 0,8 proc., wzrost spożycia prywatnego w ujęciu nominalnym o 4,2 proc.
Jeszcze w środę projekt budżetu ma być przyjęty przez rząd Ewy Kopacz i skierowany do Sejmu.
- W świetle danych makroekonomicznych tego roku, a także prognoz na 2015 rok, dane zapisane w projekcie budżetu są realne - mówiła w radiowej Jedynce Elżbieta Chojna-Duch. Jej zdaniem, Polska na tle niektórych państw Europy wypada nie najgorzej. - Popatrzmy na Francję i Włochy, które dźwigają się z recesji, stagnacji. Hiszpania osiągnęła nieco lepsze wyniki i w 2015 roku będzie miała nieznaczny wzrost. Ale obserwujemy tam zadłużenie, sytuacja banków też nie jest ustabilizowana. A więc strefa euro ma rozmaite problemy - tłumaczyła.
Jednocześnie profesor opowiedziała się za obniżeniem stóp procentowych przez RPP podczas jej najbliższego posiedzenia. - To cięcie powinno być nieco głębsze, czyli nie 0,25 a co najmniej 0,50 punktów bazowych, czyli takie, które byłoby odczuwalne w świetle tego osłabiającego się ożywienia, które by nieco pobudziło gospodarkę, tak by w 2015 roku wyszła ona na jeszcze bardziej wzmocnionych fundamentach - mówiła.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
>>>Zapis całej rozmowy
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
(asop/ag)