Umowa o budowie gazociągu reguluje wzajemne zobowiązania inwestorów – polskiego Gaz-System i duńskiego Energinet – m.in. w zakresie uzyskania pozwoleń niezbędnych do realizacji projektu oraz oddania do użytku wszystkich jego elementów do dnia 1 października 2022 r.
– Projekt ten jest krokiem ku realizacji planu dywersyfikacji dostaw gazu. Będzie to atrakcyjne cenowo i bezpieczne źródło dostaw tego surowca spoza Rosji. Baltic Pipe, przynajmniej częściowo, zastąpi dostawy z tego kraju i da Polsce większą niezależność polityczną od tego, co będzie się tam działo. Poza tym, w perspektywie kilkunastu lat, zaoszczędzimy na kupnie gazu nawet 4 mld złotych. Przełoży się to prawdopodobnie również na niższe rachunki, jakie będą płacili Polacy – dodał Wojciech Jakóbik.
Dalszymi krokami w projekcie Baltic Pipe będzie złożenie wniosków o wydanie decyzji środowiskowych oraz pozwoleń na budowę. Wnioski zostaną przekazane do właściwych organów w Polsce, Danii i Szwecji w pierwszym kwartale 2019 r.
– Można powiedzieć, że kończą się czasy dominacji Gazpromu na polskim rynku. Wraz z rozbudowanym terminalem LNG w Świnoujściu, Polska, w razie potrzeby, będzie mogła zrezygnować z rosyjskich dostaw – podkreślił ekspert.
Gazociągiem Baltic Pipe, od października 2022 r., będzie można będzie sprowadzić rocznie 10 mld m sześć. gazu ziemnego ze złóż na Szelfie Norweskim. Łącznie z dostawami poprzez gazoport w Świnoujściu, do Polski będzie mogło trafić 16-17 mld m. sześć. błękitnego paliwa z kierunków innych niż wschodni.
Ponadto w audycji Wojciech Jakóbik w szerszy sposób skomentował zagrożenia płynące z budowy gazociągu Nord Stream 2 oraz możliwe działania Gazpromu wobec budowy Baltic Pipe.
PAP/IAR/Polskie Radio 24/db
-------------------------------
Data emisji: 30.11.2018
Godzina emisji: 21.37