Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 13.08.2020

Eksperci: wyższa płaca minimalna, to wyższa konsumpcja i rozwój gospodarki

Ważne, że w sprawie płacy minimalnej istnieje dialog społeczny między pracodawcami i związkami a rządem. Strategia rządu w tej sprawie jest znana. Mówi o zrównaniu płac z tymi u naszych sąsiadów, jak Niemcy i inne kraje UE – mówił w audycji "Rządy Pieniądza" ekonomista Jerzy Bielewicz z Gazety Bankowej.  

- Zamrożenie płacy minimalnej, co proponują pracodawcy, byłoby z tym sprzeczne i nielogiczne, bo płaca minimalna pełni bardzo ważną rolę w gospodarce, jeżeli chodzi o stymulowanie popytu – podkreślił Jerzy Bielewicz.

 - Pracodawcy starają się oczywiście w sposób rytualny podwyżce płacy minimalnej przeciwdziałać, jednak sądzę, że nawet w czasach COVID-u powinno nas być stać na to, żeby w sposób rozsądny podwyższyć płacę minimalną. Kwota 2800 zł, którą proponuje rząd, to nieco więcej niż minimum ustawowe wynoszące 2716 zł i jest na to zgoda głównego związku zawodowego, czyli Solidarności, więc wygląda na to, że będzie to ta wielkość, z którą pracodawcy będą musieli sobie radzić – mówi red. Bielewicz.

bezrobocie 1200 free
Ekspert NSZZ "Solidarność : czas na szybką pomoc pracownikom, którzy tracą zatrudnienie

W opinii drugiego gościa audycji "Rządy Pieniądza", dr. Marka Rozkruta z firmy EY, należy brać pod uwagę fakt kryzysu i drugą falę pandemii oraz jej wpływ na gospodarkę. Przypomniał, że propozycje płacy minimalnej są różne, poza rządową kwotą 2800 zł, jest też 3100 zł proponowane przez OPZZ i FZZ, minimum tj. 2716 zł ze strony pracodawców, ale także propozycja całkowitego zamrożenia podwyżki.

- Dotychczas relacja minimalnego wynagrodzenia do średniej płacy nie spowodowała żadnej tragedii. Nie sprawdziły się komunikaty, że jej istotny wzrost tak się może zakończyć. Jednak obecnie płaca minimalna ma rosnąć nie tylko do 50 proc. płacy średniej, a w relacji do mediany jest to nawet 60 proc. (…). A musimy pamiętać, że obecnie wynagrodzenia w gospodarce rosną dużo wolniej, więc przyrost płacy minimalnej nawet do 2800 zł będzie wyraźnie szybszy niż przyrost wynagrodzenia przeciętnie w całej gospodarce. Argumenty przeciwko temu, żeby było to 3000 czy 3100 zł są zatem bardzo silne – analizował dr Rozkrut.
Zaznaczył też, że rozumie argumenty przedsiębiorców, którzy mówią, żeby zamrozić płacę minimalną w tym roku, a w kolejnym roku, gdyby sytuacja się poprawiła, mogłoby to być dodatkowo skompensowane.

- Być może kompromisem, aczkolwiek trudnym dla budżetu, mogłoby być  podwyższenie kwoty wolnej od podatku – zauważy dr Rozkrut.

W jego opinii należy brać pod uwagę przede wszystkim dość wysoki w Polsce klin podatkowy i poprzez jego zmniejszanie, w kryzysowej sytuacji ograniczać koszty pracy.

Odnosząc się do problemu, jaki wskazują przedstawiciele małych przedsiębiorców, że ok. 70 proc. ich pracowników zarabia właśnie płacę minimalną i to dla nich obciążenie podwyżką będzie największe, eksperci mówili, że to realia przede wszystkim dotyczące pracowników w mniejszych ośrodkach.


Shutterstock praca pracownik 1200.jpg
Ekspert NSZZ "S": dodatek solidarnościowy zrównuje pomoc państwa dla "etatowców" i samozatrudnionych

- Jest to rzeczywistość, od której staramy się uciec poprzez rozwój gospodarczy, wejście w nowoczesne technologie. (…) Gospodarka to system naczyń połączonych, gdy mówimy o płacy minimalnej w gminach miejskich, wiejskich, to od razu trzeba pamiętać o stymulacji inwestycji na tych terenach, o Funduszu Inwestycji Lokalnych, Funduszu Dróg Samorządowych. Jeżeli pieniądz z tych funduszy pojawi się w małych, biednych gminach to pomoże to w utrzymaniu pracowników, nawet jeśli płaca minimalna wyglądałaby tam na zbyt wysoką – mówił red. Bielewicz.

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.

Posłuchaj
23:03 PR24_MPLS 2020_08_13-09-07-18.mp3 Jerzy Bielewicz i dr Marek Rozkrut gośćmi audycji "Rządy Pieniądza" ( Anna Grabowska PR24)
 

PR24/Anna Grabowska/sw