W opinii prezesa PFR już od wakacji widać było poprawę aktywności gospodarczej polskich firm, zwłaszcza gdy się ją porówna do okresu marzec-maj. A już we wrześniu polskim firmom udało się osiągnąć poziom działalności zbliżony do 93 procent tej sprzed pandemii.
Jednak ta dobra tendencja może zostać zatrzymana przez obecną drugą falę zachorowań na COVID-19. Prezes PFR podkreślił, że przekazane do 340 tysięcy firm środki w wysokości 140 mld złotych uratowały ponad 3 mln miejsc pracy. A sama konstrukcja tarczy antykryzysowej i tarczy finansowej (PFR) była od początku zaplanowana tak, aby ta pomoc państwa wystarczała firmom na kilka kwartałów działalności w stanie zagrożenia skutkami pandemii. I dzięki temu część z nich dysponuje pewnymi rezerwami na bardzo trudny IV kwartał tego roku.
I choć wiele branż i firm daje sobie radę dzięki tarczom antykryzysowym, to rząd zdaje sobie sprawę z obecnej sytuacji branży turystycznej, gastronomicznej, lotniczej, hotelarskiej, z obecnej marnej kondycji placówek kultury. Dlatego trwają prace nad przygotowaniem kolejnych programów pomocowych, nazywanych roboczo "5. tarczą". Skoro bezrobocie to dziś 6,1 procent, to znaczy, że po stronie polskiego rządu mieliśmy do czynienia ze skuteczną walkę o zachowania miejsc pracy. W UE premierowi udało się też wynegocjować pokaźne środki na odbudowę polskiej gospodarki. Dlatego zdaniem prezesa PFR już dziś przewiduje się, że w latach 2022-2023 pieniądze unijne będą wykorzystywane nie tyle na sanację polskiej gospodarki po pandemii, ile na jej programy rozwojowe.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą prowadziła Anna Grabowska.
04:55 Prezes PFR Paweł Borys gościem "Ekspresu Gospodarczego" ( Justyna Golonko PR1) Prezes PFR Paweł Borys gościem "Ekspresu Gospodarczego" ( Justyna Golonko PR1)
PR1/PR24/Justyna Golonko/Sw