- Niezaprzeczalne jest to, że pomoc jest ważna i wartościowa. I dobrze, że taka inicjatywa ze strony rządu się pojawia. Jeżeli ze względu na wyższą konieczność musimy pozbawić część przedsiębiorców możliwości pracy, to wypadałoby to w jakiś sposób, choćby częściowo, zrekompensować. I tu progi pomocy są bardzo ważne. W mojej opinii 40 proc. próg spadku obrotów rok do roku jest bardzo duży – mówił Piotr Soroczyński.
Analizował, że standardowo w polskich firmach rentowność obrotu na poziomie 10 proc. jest już bardzo zadowalająca. Oznacza to, że przy spadku obrotów o 40 proc. strata może być 3 razy wyższa niż zysk.
Wsparcie dla przedsiębiorców w czasie pandemii. Przybywa instrumentów pomocy dla firm
Czy będzie ograniczony lockdown?
- Warto byłoby zastanowić się, czy ten próg nie jest zbyt restrykcyjny, zwłaszcza jeżeli miałby być stosowany także do obrotów z października, kiedy jeszcze można było pracować i zrobić częściowo obrót, a dopiero potem się to skończyło. Być może warto byłoby pomyśleć o mechanizmie łączącym skalę pomocy ze stopniem spadku obrotów – powiedział Piotr Soroczyński.
Zwrócił też uwagę, że w Polsce każdego roku powstaje dużo nowych firm. One nie będą miały do czego się porównać, bo w październiku i listopadzie 2019 r. ich nie było. Jeśli zaś powstały w końcu ub.r. czy na początku tego, to dziś ich strata ze sprzedaży może być bardzo dotkliwa i na pewno potrzebowałyby wsparcia. Brak odniesienia do odpowiednich miesięcy sprzed roku im to jednak uniemożliwi.
650 mln zł na Politykę Nowej Szansy. Firmy nadal mogą korzystać z pomocy
Specjalne traktowanie zagrożonych branż?
- O ile na wiosnę łatwo było kryteria pomocy wymyślić, lockdown był powszechny i nawet firmy, które nie musiały swojej działalności operacyjnej zamknąć, też ponosiły różne koszty i straty. Dlatego można było podchodzić do pomocy jako do powszechnej potrzeby, i trzeba było działać szybko. Teraz jest więcej czasu i w świecie, w którym administracja działa na poziomie XXI wieku, ona doskonale wie, do kogo adresować pomoc, nie trzeba żadnych progów – mówił dr Kwiecień.
Dowodził, że pogorszenie sytuacji nie będzie dotyczyło tylko tych firm, których restrykcje bezpośrednio ograniczają. W efekcie będzie tak, że "do pomocy zakwalifikują się te, które po prostu tracą biznes, a państwo nie jest od tego, żeby takie firmy ratować, bo to jest na dłuższą metę zgubne".
- Zbliżamy się do etapu, w którym państwo, administracja powinna przekazać komunikat, że prawdopodobnie w najbliższej przyszłości dane rodzaje działalności będą musiały cały czas liczyć się z tym, że co chwila będą ograniczenia. Może potrzebujemy mniej imprez masowych, restauracji - analizował Piotr Soroczyński.
Zdaniem dr. Kwietnia jest to normalny proces ewolucyjny. Zmiany być muszą, ale nie powinny zachodzić chaotycznie.
Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.
22:33 Przemysław Kwiecień i Piotr Soroczyński gośćmi "Rządów Pieniądza" (Anna Grabowska PR24) Przemysław Kwiecień i Piotr Soroczyński gośćmi "Rządów Pieniądza" (Anna Grabowska PR24)
PR24/Anna Grabowska/sw