Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 30.10.2020

Eksperci: wsparcie dla firm produkcyjnych i obniżka VAT dla usług

Należy wspierać firmy dotknięte czasowymi obostrzeniami, ale trzeba też zauważyć, że na całym świecie, mimo kryzysu, dobrze radzą sobie firm produkcyjne. Powstaje zatem pytanie, czy to właśnie nie ten sektor powinien być wspierany przez rząd – mówił w audycji "Rządy Pieniądza" Jerzy Bielewicz z "Gazety Bankowej". 

Zdaniem Piotra Palutkiewicza ze Związku Przedsiębiorców i Pracodawców wsparcie potrzebne jest wszystkim, którzy doświadczają lockdownu, i powinno być wzmocnione np. o obniżkę VAT. 

- Nie sposób krytykować rządowej pomocy, bo instrumenty, które się tam znalazły, są - dla branż objętych ograniczeniami na chwilę - niezbędne. W tarczy 5.0 brakuje pewnych elementów. O ile można się zgodzić, że jest jeszcze za wcześnie na wprowadzenie szerokiej tarczy dla wszystkich branż, jak na wiosnę, to ciągle brakuje pewnych rozwiązań dla tych najbardziej dotkniętych - mówił Piotr Palutkiewicz.

Przypomniał, że pracodawcy od miesięcy postulują jakiś impuls, który pomógłby np. gastronomii. Brakuje np. ujednolicenia stawki VAT do 5 proc. Postawił pytanie, czy nie warto byłoby pójść dalej i wprowadzić niższe stawki opodatkowania dla wszystkich, którym stawiane są wymogi sanitarne większe niż tylko dezynfekcja, dystans i maseczki.

Firmy oczekują "spokoju regulacyjnego"

W opinii Piotra Palutkiewicza wciąż brakuje tzw. spokoju legislacyjnego, co przedsiębiorcy postulowali już wtedy, gdy gospodarka dobrze prosperowała. Już wtedy zmienność regulacyjna była tak duża, że przedsiębiorcom trudno było planować działalność.

- Dziś zaś, gdy mamy kryzys, rząd jednocześnie wprowadza wyższy CIT od spółek komandytowych, czy zmiany w funkcjonowaniu aptek. Czyli że tarczą są, nawet w pewnym stopniu wystarczające, natomiast brakuje dalej spokoju legislacyjnego, jeśli chodzi o niewprowadzanie nowych opłat i podatków - podsumował Piotr Palutkiewicz.

Firmy potrzebują ulg podatkowych 

Zdaniem Jerzego Bielewicza państwo ma prawo tak zmieniać opodatkowanie, żeby uszczelniać system, jak właśnie w przypadku CIT-u od spółek komandytowych.

- Jesteśmy w momencie ogromnych zmian, jeśli chodzi o gospodarkę. Zaczęły się one jeszcze przed pandemią, jak chociażby w dziedzinie handlu i usług w internecie. Jestem jednak zdziwiony, że rząd oferuje tylko tarcze antykryzysowe. Gdy rozmawiałem z przedsiębiorcami, wynikało z tego, że w kryzysie bardziej potrzebne jest dla nich ograniczenie kosztów stałych, na które składają się m.in. podatki od nieruchomości lub czynsze płacone miastu. To jest pole, na którym realnie można firmom pomóc. I jest tu też rola samorządów, które powinny być zainteresowane wspieraniem lokalnej gospodarki - mówił Jerzy Bielewicz.

Zdaniem Jerzego Bielewicza w obecnym kryzysie najlepiej radzą sobie te państwa, które mają przemysł, które coś produkują. Rząd powinien myśleć o przyszłości gospodarki i "podtrzymywać przede wszystkim zakłady produkcyjne znajdujące się w trudnej sytuacji, tak żeby przetrwały kryzys".

Najnowsze wsparcie dla firm zaproponowane przez rząd, nazwane Tarczą Branżową, ma dotyczyć ok. 170 tys. firm zatrudniających niemal 400 tys. pracowników. Jej wartość to minimum 1,8 mld zł, a być może przekroczy nawet 2 mld zł. Zacznie działać już w listopadzie i może być przedłużana do 2021 roku. Chodzi o: zwolnienia ze składek na ZUS, świadczenia postojowe, mikropożyczki dla małych firm i zwolnienia z opłaty targowej.


Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj
19:38 Jerzy Bielewicz i Piotr Palutkiewicz gośćmi "Rządów Pieniądza" (Anna Grabowska PR24) Jerzy Bielewicz i Piotr Palutkiewicz gośćmi "Rządów Pieniądza" (Anna Grabowska PR24)

 

PR24/Anna Grabowska/sw