Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PolskieRadio 24
Stanisław Brzeg-Wieluński 24.12.2020

Eksperci: na święta wydajemy mniej, wiele zależy od pomocy państwa dla gospodarki

Tegoroczne wydatki na święta są skromniejsze, choć wynagrodzenia nie spadały, a bezrobocie jest niewielkie.  Ale Polacy obawiają się o swoje o zdrowie i pracę. Jest nadzieja, że po jakimś czasie mniejsza konsumpcja nie odbije się negatywnie na gospodarce. Wiele zależy od tarczy finansowej 2.0 oraz ogólnokrajowych szczepień przeciw COVID-19 - mówili goście audycji "Rządy Pieniądza": dr Waldemar Kozioł z UW oraz ekonomista Marek Zuber.

Według badań przeprowadzonych przed Świętami Bożego Narodzenia, tegoroczne wydatki są niższe średnio o 1000 zł na jedno gospodarstwo domowe. Znacznie mniej wydajemy żywność i napoje. Najmniej oszczędzimy na prezentach, bo wydatki na ten cel mają być mniejsze tylko o 8 proc. 

W tym roku mamy sytuację bezprecedensową, bo z roku na rok obserwowaliśmy zwiększające się wydatki Polaków na święta. Był to wzrost z roku na rok rzędu 3-5 proc., a w roku ubiegłym nawet o 7 proc. Teraz mamy załamanie, co wynika z sytuacji pandemicznej, z jaką borykamy się w całym 2020 r. - analizował Marek Zuber.

Wydatki mniejsze bo lęk o pracę pozostał ? 

Jak zaznaczył ograniczenie wydatków wynika też z czynników obiektywnych związanych z obostrzeniami administracyjnymi. Dotyczy to przede wszystkim z ograniczeń w podróżowaniu oraz liczby osób, które mogą spotkać się przy świątecznym stole.

- Wprawdzie nie obserwujemy w 2020 r. wyraźnego zmniejszenia zamożności Polaków, bo przez większość miesięcy wynagrodzenia rosły, choć jednak mniej niż rok temu. Wzrost bezrobocia też jest relatywnie niewielki, ale pamiętajmy, że jego poziom wynika z rządowych tarcz i ludzie to widzą, także to, że przestało im się poprawiać tak, jak w poprzednich latach – analizował Marek Zuber.

Jego zdaniem część ograniczenia wydatków na pewno wiąże się ze strachem o przyszłość.

-Środki gospodarstw domowych są mniejsze niż były. Część oszczędności prawdopodobnie została już wykorzystana w okresie pandemii, więc możliwości nabywcze są znacznie mniejsze. Gdy w najbliższym spodziewamy się problemów, ciężko jest utrzymać dotychczasowy poziom konsumpcji - powiedział dr Kozioł.  

Zdaniem eksperta z UW, kluczowym pytaniem jest teraz to jak ta sytuacja wpłynie na polską gospodarkę w dłuższym okresie. Poziom konsumpcji będzie się to bowiem przekładał na sytuację przedsiębiorstw, szczególnie tych które koncentrują się na polskim rynku detalicznym.

Nowa odsłona tarczy antykryzysowej 

Goście "Rządów Pieniądza" rozmawiali również o kolejnej transzy wsparcia państwa dla firm borykających się z trudnościami wywołanymi epidemię.

Zgodnie podkreślali, że daje to przedsiębiorcom poczucie bezpieczeństwa a teraz ważne jest to, żeby ta pomoc szybko do nich trafiła.

Pozytywnie ocenili pomoc dla gmin, głównie górskich, które ze względu na zamknięcie stoków, hoteli i gastronomii, nie będą mogły uzyskać dochodów w okresie świąt i ferii. Za potrzebne uznali też dalsze zwolnienie ze składek ZUS i przywrócenie zasiłku opiekuńczego dla rodziców co pozwoli utrzymać poziom zasobności tej grupy gospodarstw domowych.

 

Audycję prowadziła Anna Grabowska, zapraszamy do jej wysłuchania.


Posłuchaj
19:19 Waldemar Kozioł i Marek Zuber gośćmi "Rządów Pieniądza" (Anna Grabowska PR24) Waldemar Kozioł i Marek Zuber gośćmi "Rządów Pieniądza" (Anna Grabowska PR24)

 

PR24/Anna Grabowska/sw