- Na pewno będziemy mieli do czynienia z podwyżką stóp procentowych. Pytanie tylko o ile w tym miesiącu. Jeszcze niedawno powiedziałbym, że o 100 pkt, ale ostatnio NBP trochę przyhamował więc może to być kolejny raz 75 pkt. - powiedział Piotr Palutkiewicz.
Również zdaniem Marka Kłoczki podwyżka jest pewna a najbardziej prawdopodobne, że wyniesie 75 pkt choć i 100 pkt wykluczyć nie można.
Kiedy spadnie inflacja?
Piotr Palutkiewicz zaznaczył, że prawdopodobnie jesienią zobaczymy hamowanie inflacji, ale będzie to wynikać ze statystyki. Wtedy będziemy bowiem porównywać ceny do jesieni 2021 r. kiedy już wiedzieliśmy podwyższone dane o inflacji.
- Nie oznacza to jednak, że ceny będą spadać. Będą dalej rosły, choć statystycznie mniej. Choć natura podwyżek stóp procentowych jest taka, że działają przeciwinflacyjnie. Pytanie kiedy ten skutek nastąpi – analizował Piotr Palutkiewicz.
Marek Kłoczko stwierdził, że proces hamowania inflacji będzie trwał jeszcze kilka miesięcy. Mówił, że wiele skazuje, iż będzie to rok urodzaju, co oznacza w miarę niskie ceny warzyw i owoców. Pod znakami zapytania stoją natomiast ceny zbóż i paliw.
Odnosząc się do cen paliw Piotr Palutkiewicz stwierdził, że zapowiedzi rządu, jakoby miał on wpływać nadal na obniżenie cen paliw jest dobrym pomysłem, jeśli działoby się to poprzez obniżanie podatków.
- Przechodzimy przez bardzo trudny okres. Problem zaczął się jednak już 2 lata temu, gdy rządy dorzucały pieniądze do gospodarki. Teraz płacimy za ten kryzys. Nie da się inaczej – powiedział Piotr Palutkiewicz.
Według niego tarcza antyinflacyjna jeśli chodzi o paliwa to dobry kierunek.
Co z cenami paliw?
W opinii Marka Kłoczko nowe rozwiązania rządowe to na razie niewiadoma. Wyraził wątpliwość, aby ceny paliw w ogóle w wróciły do 5-6 zł.
- Rząd czasowo ogranicza wysokość podatku, ale pytanie, w którym momencie dojdzie do wniosku, że czasowość się skończyła. Pytanie też czy sytuacja nie jest wykorzystywana przez wielkie koncerny, chwalące się ogromnymi zyskami, do zwiększania marży – mówił Marek Kłoczko.
Ingerencja w rynek nie pomoże?
Goście audycji rozmawiali także o cenach węgla i rekompensatach, które zamierza wprowadzić rząd dla osób ogrzewającym węglem domy.
- Boję się tak szerokiej ingerencji w rynek. Jeśli zapłacimy wyższą ratę kredytu hipotecznego, mamy mniej gotówki do dyspozycji, to np. mniej osób rezerwuje pobyt na długi weekend w Zakopanem i ceny spadają. Jest to więc samo stabilizujący się mechanizm. Problem jest gdy wchodzi rząd i próbuje gasić pożar. Na tym skorzystają kupujący węgiel, ale stracą przedsiębiorcy handlujący węglem, którzy się z tego utrzymują i zatrudniają ludzi. Może się okazać, że nie opłaci im się prowadzić działalności – argumentował Piotr Palutkiewicz.
Jego zdaniem oczywiste jest to, że kopalnie sprzedają węgiel taniej, a hurtownie drożej, bo tak działa wolny rynek.
Marek Kłoczko przyznał, że tak wysoka marża jaką obecnie stosują pośrednicy przy sprzedaży węgla jest w pewien sposób niemoralna, ale jest to w zasadzie normalne w sytuacji gdy są kłopoty.
- Na pierwszy rzut oka propozycja rządu wydaje się fatalna. Raczej należy pójść wprowadzić ustawowe pojęcie ubóstwa energetycznego. Tak funkcjonuje to w UE, ale też np. w Wielkiej Brytanii, gdzie osoba, która wydaje na nośniki energii więcej niż 10 proc. budżetu domowego, otrzymuje dotację – wyjaśniał Marek Kłoczko.
Audycję prowadził Błażej Prośniewski, zapraszamy do jej wysłuchania.
23:36 Piotr Palutkiewicz i Marek Kłoczko komentują ceny paliw, stopy procentowe oraz inflację ( "Rządy Pieniądza" Błażej Prośniewski PR24) Piotr Palutkiewicz i Marek Kłoczko komentują ceny paliw, stopy procentowe oraz inflację ( "Rządy Pieniądza" Błażej Prosniewski PR24)
PR24/Błażej Prośniewski/Anna Grabowska/sw