Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Artur Jaryczewski 03.07.2012

Skandal w banku. Telefon gwoździem do trumny?

Skandal w brytyjskim Barclays Banku przybrał nieoczekiwany kurs po ujawnieniu treści rozmowy telefonicznej sprzed prawie 4 lat.
Skandal w banku. Telefon gwoździem do trumny?Bongani/sxc.hu/cc

Chodzi o wymianę zdań między zastępcą gubernatora Banku Anglii a dyrektorem Barclaysa, Bobem Diamondem, który we wtorek rano podał się do dymisji. Barclays Bank ujawnił, że zastępca szefa banku Anglii, Paul Tucker, w rozmowie telefonicznej pod koniec 2008 roku powiedział Diamondowi, że jego bank nie musi zawsze podawać tak wysokiego poziomu LIBOR-u - czyli wskaźnika oprocentowania w obrotach między bankami w City. Po tej rozmowie Bob Diamond rozesłał do innych dyrektorów Barclaysa memorandum, przytaczając słowa Paula Tuckera. Poinformował też o niej osobiście szefa operacji, Jerry'ego del Missiera, który uznał to za wydaną przez Bank Anglii instrukcję, aby nie ujawniać prawdziwej wysokości LIBOR-u i przekazał ją dalej brokerom.

Bob Diamond oświadczył, że on sam nie odczytał w tym duchu uwag zastępcy gubernatora banku narodowego, ani sam nie wydał polecenia, aby zaniżać poziom LIBOR-u. Ustąpił jednak, aby nie narażać Barclaysa na dalsze naciski zewnętrzne, które mogą zepsuć mu markę.

Według doniesień, wielu posiadaczy kont w Barclays Banku od poniedziałku wyjmuje stamtąd wkłady i przenosi je do innych banków. Panikę zapoczątkowało ogłoszenie w zeszłym tygodniu, że Barclays został ukarany najwyższą w historii City grzywną - prawie 300 milionów funtów.

Zobacz naszą galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR/ aj