Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR
Anna Borys 09.10.2013

Rostowski przedstawił w Sejmie projekt budżetu na 2014 r.

Blisko 48 mld złotych deficytu, blisko 280 mld dochodów i 325 mld wydatków. Minister finansów przedstawił w Sejmie projekt budżetu na przyszły rok.
Jacek Rostowski, minister finansówJacek Rostowski, minister finansówmat.prasowe

Projekt zakłada także inflację na poziomie 2,4 procent i wzrost PKB o 2,5 procent. Bezrobocie na koniec roku ma wynieść 13,8 procent.

Reforma finansów publicznych

Zdaniem ministra finansów, przyszłoroczny budżet będzie częścią wielkiej przebudowy finansów publicznych. Jacek Rostowski podkreślił, że kluczowa dla budżetu reguła wydatkowa jest lepsza niż dotychczasowe przepisy chroniące bezpieczeństwo finansów publicznych, w tym progi ostrożnościowe. - Gdy koniunktura będzie silna, to reguła będzie wymuszać na rządzie bardziej konserwatywną politykę wydatkową - zaznaczył minister.

Zmiany w systemie emerytalnym

Druga ustawa istotna dla przyszłorocznego budżetu to reforma OFE. Jacek Rostowski zapewnia, że w tym przypadku nie ma mowy o "skoku na kasę", bo chodzi o bezpieczeństwo emerytów. - Wprowadzamy dobrowolność przekazywania przyszłych składek do OFE, tego wcześniej nie było - zapewniał wicepremier Rostowski.

Koniec kryzysu

Minister finansów podkreślił, że widoczne są sygnały poprawy sytuacji gospodarczej w Polsce. Dzieje się tak - jak mówił - z powodu pojawiającego się ożywienia w strefie euro oraz dzięki działaniom rządu, do których należy program gwarancji de minimis.
Podobnych argumentów używał poseł Platformy Obywatelskiej, Dariusz Rosati. Jak, mówił o ożywieniu świadczą zarówno wskaźniki produkcji, jak i sprzedaży detalicznej, eksportu oraz koniunktury.

Ekonomiści są podzieleni
- To krótkowzroczny budżet - tak komentuje plan przyszłorocznych finansów ekonomista doktor Dariusz Woźniak, z Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu.

Niezbyt rozważnym krokiem jest cały czas szukanie środków po stronie dochodów uważa ekspert. Zwiększamy obciążenia podatkowe a zapominamy o redukcji wydatków, co powoduje, że coraz bardziej się zadłużamy twierdzi Dariusz Woźniak. Jego zdaniem zwiększenie dochodów poprzez na przykład planowany wzrost akcyzy na alkohol i papierosy niczego nie rozwiązuje . Stracą na tym zarówno konsumenci jak i producenci. Zmniejszy się wartość sprzedaży i do budżetu wpłynie mniej pieniędzy podkreśla ekonomista.

- To ostrożny projekt budżetu - tak plan przyszłorocznych finansów ocenia ekonomista Jarosław Janecki. Posłowie zajęli się dziś projektem ustawy budżetowej na 2014 rok.
Główny ekonomista banku Societe Generale Jarosław Janecki uważa, że zapisane w dokumencie wskaźniki makroekonomiczne nie budzą zastrzeżeń.
Ekspert wskazuje jednak, że przyszłoroczny budżet w znacznej mierze opiera się o przepisy, których jeszcze nie ma. Chodzi o reformę Otwartych Funduszy Emerytalnych, którą poznamy dopiero w listopadzie.
abo