Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Marta Kwasnicka 15.03.2011

Trzeci rok w związku jest najgorszy

Ona już nie mówi "mój misiu", on za dużo pije i nie zamyka klapy sedesu, prawie ze sobą nie śpią, a teściowa jest przyczyną kłótni - to symptomy poważnego kryzysu.
Trzeci rok w związku jest najgorszy

Wykazał to sondaż przeprowadzony w Wielkiej Brytanii wśród 2 tys. osób będących w związkach formalnych i konkubinacie. Podobne wyniki uzyskano w Polsce.

67 proc. brytyjskich ankietowanych stwierdziło, że w 36 miesiącu związku sytuacja emocjonalna między partnerami jest najbardziej napięta. W tym okresie znacznie częściej dochodzi do konfliktów, a drobne nieporozumienia urastają do poważnych problemów. Partnerzy najpierw przestają prawić sobie komplementy. O ile na początku związku mówili sobie słodkie słówka trzy razy w tygodniu, to po trzech latach – co najwyżej raz w tygodniu.

Im dalej, tym gorzej?

To jednak tylko początki złego. W następnych latach, jeśli nadal są ze sobą, jest jeszcze gorzej. W czwartym i piątym roku partnerzy niemal całkowicie przestają obdarowywać się komplementami. A w kolejnych latach nie wiedzą już co to są komplementy.

Z czasem spada też zainteresowanie seksem. Na początku związku 52 proc. zafascynowanych sobą kochanków utrzymywało kontakty seksualne trzy razy w tygodniu, ale po trzech latach z taką samą częstotliwości współżyło ze sobą jedynie 16 proc. partnerów.

Pierwszym poważnym objawem kryzysu w związku – poza wzajemnymi wymówkami – są krótkie rozstania. Pary najpierw "rozwodzą" się na weekend, a potem osobno spędzają wakacje. Jeśli nic się nie zmieni, po pewnym czasie rozstają się na dobre.

Dla Brytyjczyków ważna niezależność

76 proc. badanych podkreślało, że bardzo ważne jest zachowanie w związku własnej niezależności pozwalającej na realizacje indywidualnych upodobań i aktywności. 34 proc. chce mieć możliwość indywidualnego spędzenia przynajmniej dwóch wieczorów miesiącu. 58 proc. Brytyjczyków pragnie wyjechać na urlop bez towarzystwa swego stałego partnera.

Pytano też, co w życiu codziennym najbardziej szkodzi miłości. W ten sposób sporządzono listę 10 najważniejszych powodów konfliktów i nieporozumień. Na pierwszych trzech miejscach wymieniono otyłość, pieniądze i nienormowany lub zbyt długi czas pracy. Pozostałe przyczyny to: niedostateczna higiena osobista, konflikty w rodzinie, brak romantyczności, nadużywanie alkoholu, chrapanie i niedopasowany do partnera czas snu, niewłaściwa bielizna oraz brak higieny w łazience.

Polacy po pięciu latach zostaną razem

Podobne badania na 3 tys. Polaków wieku 25-40 lat przeprowadziła Marta Styrc z Zakładu Demografii Instytutu Statystyki i Demografii Szkoły Głównej Handlowej. Wynika z nich, że najtrudniejszy dla małżeństwa okres do przetrwania to trzeci, czwarty i piąty rok po ślubie. Zarówno wcześniej, jak i później rozstania są mniej prawdopodobne.

Jako przyczynę rozpadu małżeństw najczęściej podaje się niedochowanie wierności, niezgodność charakterów, nadużywanie alkoholu przez partnera oraz nieporozumienia finansowe małżonków. Wśród czynników podtrzymujących trwałość małżeństwa są stała praca małżonków, stabilizacja materialna i dobry stan zdrowia.

Trwalsze są małżeństwa zawierane w starszym wieku, kiedy decyzja o ślubie podejmowana jest bez przymusu i z dużą rozwagą. Rzadziej rozwodzą się również partnerzy lepiej wykształceni. Być może dlatego – twierdzi nasza rozmówczyni – że potrafią oni lepiej dobierać sobie partnerów. Łatwiej też się komunikują, wiedzą jak radzić sobie z trudnościami i zdają sobie sprawę z konsekwencji rozwodu (przeczytaj więcej o rozwodach Polaków >>>).

(ew/pap)