Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Katarzyna Karaś 14.10.2012

Skok ze stratosfery: czy tym razem się uda?

Austriacki skoczek Felix Baumgartner chce pobić rekord wysokości skoku spadochronowego. Próbę utrudniają złe warunki pogodowe.
Skok ze stratosfery: czy tym razem się uda?RED BULL STRATOS/PAP

Start balonu wypełnionego helem, który ma wynieść Baumgartnera na wysokość ponad 36 km, został przesunięty na godzinę 18 czasu polskiego. Niewykluczone są kolejne opóźnienia. Na pustyni w amerykańskim stanie Nowy Meksyk wieje zbyt silny wiatr. Porywy wiatru nie mogą przekraczać 9,7 kilometra na godzinę.

Balon - o objętości 850 tys. metrów sześciennych i ściankach o grubości jednej dziesiątej foliowego worka - ma w czasie lotu trwającego do trzech godzin wynieść śmiałka na wysokość dokładnie 36 576 metrów, czyli trzy razy wyżej niż pułap osiągany przez odrzutowce. Temperatura sięgnie minus 70 stopni Celsjusza.

43-letni Baumgartner zamierza pobić ustanowiony 52 lata temu światowy rekord wysokości w skoku ze spadochronem, przekraczając zarazem jako pierwszy człowiek prędkość dźwięku podczas swobodnego spadania. Jednocześnie pobity zostałby rekord najwyższego lotu załogowego balonem oraz najdłuższego spadku swobodnego.

Przewiduje się, że Baumgartner osiągnie prędkość co najmniej 1110 kilometrów na godzinę (więcej niż prędkość dźwięku na tej wysokości), zanim otwarty zostanie spadochron na wysokości ok. 1500 metrów nad ziemią. Etap swobodnego spadania ma potrwać ponad 5 minut, a cały skok - według różnych danych - od 10 do 20 minut.
Bicie rekoru początkowo zaplanowano na poniedziałek ale z powodu prognozowanego porywistego wiatru i zbyt niskiej temperatury w rejonie Roswell podjęcie wyzwania odłożono o jeden dzień. We wtorek również nie udało się wystartować.

Baumgartner, były pilot śmigłowców i skoczek spadochronowy, do bicia rekordu przygotowywał się od pięciu lat. W marcu i lipcu tego roku wykonał skok z wysokości 21 600 metrów i 19 456 metrów. Ma za sobą rekordowe skoki ze sławnych budynków - na przykład z Tajpej 101. Wykonał też jeden z najniższych (a przez to bardzo niebezpiecznych) skoków - z pomnika Chrystusa w Rio de Janeiro. W 2003 roku wykorzystał skrzydła z włókien węglowych do przelotu nad Kanałem La Manche.

Poprzedni rekord ustanowił 16 sierpnia 1960 roku Joseph Kittinger, wówczas kapitan US Air Force, skacząc z wysokości 31 333 metrów. Kittinger od początku uczestniczy w projekcie Red Bull Stratos jako mentor austriackiego skoczka.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH>>>

IAR, PAP, kk