Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marta Kwasnicka 18.10.2012

Curiosity na dobre zaparkował w Glenelgu

Łazik dotarł do swojego pierwszego celu. Spotykają się tam aż trzy różne formacje geologiczne.
Lądownik Curiosity zagłębia się w powierzchnię MarsaLądownik Curiosity zagłębia się w powierzchnię MarsaNASA/JPL.
Curiosity zaparkował w Glenelg
Łazik dotarł do swojego pierwszego celu. Spotykają się tam aż trzy różne formacje geologiczne.
To prawdziwa bonanza dla naukowców. Curiosity przetestował już swoje instrumenty, jest też czysty po kąpilei piaskowej, więc teraz na pewno będzie miał sporo pracy.
- Glenelg to punkt, który reprezentuje aż trzy różne obszary - wyjaśnia John Grotzinger z NASA/JPL. - Trafiliśmy jakby do ziemi obiecanej.
Specjalne narzędzie do analiz chemicznej i mineralogicznej analizuje właśnie próbkę pobraną w punkcie zwanym Rocknest. Curiosity ma ją prześwietlić primieniami X. To bardzo ważny moment.
Wcześniej Curiosity znalazł na ziemi dwa ciekawe przedmioty. Jeden z nich okazał się być fragmentem łazika, który odpadł, ale jego brak chyba nie zrobił maszynie większej krzywdy. Drugi błyszczący przedmiot jest bardziej zagadkowy. Prawdopodobnie jest to jakiś marsjański minerał. Naukowcy chcieliby mu się jeszcze przyjrzeć.
Curiosity zapewne pozostanie w rejonie Glenelg do końca roku.

To prawdziwa "bonanza" dla naukowców. Curiosity przetestował już swoje instrumenty, jest też czysty po kąpieli piaskowej, więc teraz na pewno będzie miał sporo pracy.

- Glenelg to punkt, który reprezentuje aż trzy różne obszary. Trafiliśmy do "ziemi obiecanej" - wyjaśnia John Grotzinger z NASA/JPL. Specjalne narzędzie do analizy chemicznej i mineralogicznej bada właśnie próbkę pobraną w punkcie zwanym Rocknest. Curiosity ma ją prześwietlić promieniami X. To bardzo ważny moment.

Wcześniej Curiosity znalazł na ziemi dwa ciekawe przedmioty. Jeden z nich okazał się być fragmentem łazika, który odpadł, ale jego brak chyba nie zrobił maszynie większej krzywdy. Drugi, błyszczący przedmiot jest bardziej zagadkowy. Prawdopodobnie to jakiś marsjański minerał. Naukowcy chcieliby mu się jeszcze przyjrzeć.

Curiosity zapewne pozostanie w rejonie Glenelg do końca roku.

(ew/NASA)