Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Marta Kwasnicka 07.01.2013

Tylko nieliczni przetrwaliby na Tatooine

Badacze ustalili, że planety w układzie podwójnym gwiazd (tj. z dwoma słońcami) cechują się bardzo niekorzystnymi warunkami.
Tylko nieliczni przetrwaliby na Tatooine
Tylko nieliczni przetrwaliby na Taooine
Badacze ustalili, że planety w układzie podwójnym gwiazd (tj. z dwoma słońcami) cechują się bardzo niekorzystnymi warunkami.
Jeszcze niedawno badacze przypuszczali, że okolice podwójnych układów gwiezdnych są zbyt chaotyczne grawitacyjnie, aby w ogóle pojawiły się tam plenty. Potem odkryto, że mogą tam występować. Trudno jednak spodziewać się, że rozwinęłoby się tam życie, jakie znamy. W takich warunkach przetrwać mogłyby tylko niezwykle przystosowane organizmy.
- T oznacza, że nie możemy wykluczyć układów podwójnych jako rejonów nadających się dla życia - mówi William Welsh z San Diego State University.
Stephen Kane i Natalie Hinkel (oboje z Caltech) stworzyli modele systemów planetarnych przy podójnych układach gwiezdnych. Sprawdzili, jaka ilość światła docierałaby w ich okolice. Okazuje się, że planety te nie tyle krążą w rejonie nadającym się do życia, ile tylko w nim bywają. Prawdopodobnie niezwykle mroźne zimy przeplatają się tam dość nieregularnie z falami suszy i upałów. - Trudno byłoby ustalic jakiś rytm pogodowy aby np. uprawiac zboże - komentuje William Welsch.
Jeśli chodzi o naukową ścisłość, planeta Taooine znana z „Gwiezdnych Wojen”, w ogóle nie mogłaby utrzymać życia. Jej gwiazdy są zbyt blisko siebie i Tatooine nawet nie bywałaby w strefie nadającej się do życia, oceniają fizycy.

Jeszcze niedawno badacze przypuszczali, że okolice podwójnych układów gwiezdnych są zbyt chaotyczne grawitacyjnie, aby w ogóle pojawiły się tam planety. Potem odkryto, że mogą tam występować. Trudno jednak spodziewać się, że rozwinęłoby się tam życie, jakie znamy. W takich warunkach przetrwać mogłyby tylko niezwykle przystosowane organizmy. - To oznacza, że nie możemy wykluczyć układów podwójnych jako rejonów nadających się dla życia - mówi William Welsh z San Diego State University.

Sprawa jest jednak dość skomplikowana. Stephen Kane i Natalie Hinkel (oboje z Caltech) stworzyli modele systemów planetarnych przy podwójnych układach gwiezdnych. Sprawdzili, jaka ilość światła docierałaby w ich okolice. Okazuje się, że planety te nie tyle krążą w rejonie nadającym się do życia, ile tylko od czasu do czasu w nim bywają. Prawdopodobnie niezwykle mroźne zimy przeplatają się tam nieregularnie z falami suszy i upałów. - Trudno byłoby ustalić jakiś rytm pogodowy aby np. uprawiać zboże - komentuje William Welsch.

Jeśli zaś chodzi o naukową ścisłość, planeta Taooine znana z „Gwiezdnych Wojen”, w ogóle nie mogłaby utrzymać życia. Jej gwiazdy, które widać na horyzoncie, są zbyt blisko siebie i Tatooine nawet nie bywałaby w strefie nadającej się do życia, oceniają fizycy.

(ew/NewScientist)