33. lot wahadłowca "Atlantis" jest ostatnim w ramach misji promów kosmicznych. Naukowcy w NASA pracują nad nowym typem statków kosmicznych, ale pierwsze próby będą mogły rozpocząć się dopiero za kilka lat. Przez ten czas Waszyngton zamierza korzystać z rosyjskich rakiet.
Rosyjskie rakiety typu "Sojuz" od wielu lat transportowały na Międzynarodową Stację Kosmiczną prowiant i sprzęt niezbędny do badań. Od dziś staną się również kosmicznymi taksówkami dla kolejnych załóg stacji orbitalnej. Rosjanie podjęli się także wynoszenia na orbitę ziemską aparatów badawczych i satelitów telekomunikacyjnych (więcej >>>). Rosyjscy eksperci, podobnie jak amerykańscy, z żalem żegnają erę wahadłowców.
Stacje radiowe i telewizyjne w programach popularno-naukowych wielokrotnie podkreślały, że amerykańskie promy kosmiczne zapoczątkowały nową erę lotów kosmicznych i doskonale odegrały swoją rolę. Zwracano również uwagę na nowy etap współpracy Waszyngtonu z Moskwą w dziedzinie badań kosmicznych. - W niepamięć odeszły czasy wyścigu, a nadeszła era współpracy - zapewniali rosyjscy naukowcy.
Rosja po rozpadzie Związku Radzieckiego nie ma swojego kosmodromu. Rakiety startują tradycyjnie z platform w Bajkonurze, który znajduje się na terytorium Kazachstanu. W Moskwie są projekty budowy nowego kosmodromu przy pełnej współpracy z NASA i Europejską Agencją Kosmiczną.
(iar)