- Ciekawe, czy zareagowaliby tak, gdybym ja zgubił swój telefon - komentują internauci.
O tym jak może wyglądać iPhone 5, pisaliśmy kilka dni temu. Jeśli wierzyć doniesieniom, będzie to cud techniki. Kiedy okazało się, że prototyp wydostał się poza Apple, firma postawiła na nogi policję. Porucznik Troy Dangerfield z miejscowej policji w wywiadzie udzielonym dla tygodnika "SF Weekly" potwierdził, że policja prowadzi obecnie śledztwo związane z zaginionym telefonem firmy Steve’a Jobsa. Rzecznik Apple’a odmówił komentarza w sprawie.
Nieszczęsny pracownik zgubił telefon w tequila-barze już jakiś czas temu, ale media doniosły o tym w zeszłym tygodniu. Urządzenie ma wbudowany GPS, policja zatem podążyła jego tropem. Urządzenie miało znajdować się w jednym z prywatnych domów w San Francisco, ale patrol i pracownicy Apple, którzy tam się udali, niczego nie znaleźli. Sergio Calderon, który mieszka pod wskazanym adesem, zapiera się, że nigdy nie widział zgubionego iPhone'a.
To nie pierwsze tajemnicze zniknięcie iPhone'a. Konkurencja nie śpi. iPhone 5 zaginął po tym, jak sąd nie ukarał blogera Gizmodo, który w zeszłym roku przed premierą ujawnił szczegóły iPhone'a 4. iPhone 5 ma zostać zaprezentowany jesienią tego roku.
Zgubienie iPhone'a było na pewno największym wydarzeniem technologicznym ostatnich dni i przyćmiło nawet prezentację najnowszych produktów Samsunga - nowego tableta i smartfona, zwanego "zabójcą iPhone'a". Może o to chodziło firmie Apple i tak naprawdę nikt niczego nie zgubił?
(ew/news.discobery.com)