Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Sylwia Mróz 28.09.2011

Facebook śledzi 750 mln ludzi. Nawet wylogowanych

Gigant wśród portali społecznościowych przyznał, że ma dane na temat stron, które odwiedzają internauci.
Założyciel i szef Facebooka Mark ZuckerbergZałożyciel i szef Facebooka Mark ZuckerbergWikimedia Commons/ Robert Scoble

Facebook przyznał się do naruszenia prywatności, zaznaczając, że był to błąd. Program ładował wszystkie strony, które przeglądali użytkownicy, nawet po wylogowaniu się z portalu społecznościowego - podaje Daily Mail. Choć większość użytkowników portalu jest zdania, że wraz z opuszczeniem strony Facebook przestaje śledzić ich kroki w sieci, blogerzy wykryli, że poczynania firmy są zgoła inne.

Zobacz galerię dzień na zdjęciach >>>

Według informatyków dane na temat odwiedzanych przez użytkowników Facebooka stron były regularnie wysyłane na serwery firmy Marka Zuckenberga. Odkrycia takiego dokonał Nik Cubrilovic z Australii, który dokładniej przyjrzał się praktykom Facebooka. Dzięki takim działaniom w ręce giganta na rynku portali społecznościowych trafiały dane warte miliony. Pozwalają one na kreowanie reklam pod kątem potrzeb użytkowanika.

Na rewelacje podane przez Australijczyka Facebook zareagował bardzo nerwowo tłumacząc, że już "naprawiono" usterkę. Cubrilovic odkrył przekręt stosowany przez Facebooka po tym, gdy wylogował się z Facebooka. Na jego komputerze automatycznie załadował się plik znany jako "cookies", który monitorował historie dalszych kliknięć użytkownika.

Jak twierdzi Faceboo,k informacje były wysyłane do momentu, gdy użytkownik pozostawał zalogowany na Facebooku. Co innego zaś twierdzi bloger. Według niego informacje były przesyłane do chwili, gdy ręcznie usunął on pliki "cookies".

sm