Lusterko samochodowe jak dyskotekowa kula. Działa?

Zjawisko „martwego punktu” to zmora niemal każdego kierowcy. Gdy wyprzedza nas auto, w pewnym momencie nie widzimy go w żadnym z lusterek. Bywa to przyczyną wielu stłuczek. Eksperci przekonują, że w nowoczesnych samochodach odpowiednie ustawienie lusterek eliminuje ten problem, ale w praktyce bywa różnie.

Przełomem ma się stać amerykański wynalazek. Profesor Andrew Hicks z Uniwersytetu Drexela skonstruował lusterko, w którym widać dużo więcej niż w zwykłym. Składa się ono z wielu małych lusterek - tak jak dyskotekowa kula. Dzięki temu inaczej odbija światło, co daje kąt widzenia rzędu 45 stopni, a więc prawie trzykrotnie większy niż lusterka tradycyjne. Naukowiec przekonuje, że w ten sposób "martwy punkt" zupełnie znika.

Zobacz galerię: DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>

IAR, ei