Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 05.01.2014

Chiny w budowie, jednak czasem bezsensownej

Sterowany chiński kapitalizm zaowocował również tzw. gigantomanią, choć trzeba podkreślić, iż jest ona nie tylko wynikiem realizowanej tu gospodarki planowej z elementami rynku, ale bierze się też z chińskiej tradycji i kultury.
Chiny w budowie, jednak czasem bezsensownejfot. Adam Kaliński

Wielkie i niesłużące niczemu budowle wznoszono tutaj od dawien dawna, czego najlepszym przykładem jest Wielki Mur Chiński o długości 2400 km.

Autostrady do nikąd, osiedla w szczerym polu…

Część nowych gargantuicznych budowli, jak np. ogromne centra handlowe, parki rozrywki, autostrady do nikąd, osiedla mieszkaniowe w szczerym polu i całe miasta gdzie nikt nie chce mieszkać - popada w ruinę. Taki los spotkał ostatnio największe centrum handlowe świata o powierzchni 600 tys. m2 - wzniesione w 9 milionowym Dongguan.

Pół biedy, jeśli - tak jak w tym wypadku - inwestycja jest finansowana z pieniędzy prywatnych, co przeważnie kończy się bankructwem inwestora.

Inaczej jest w przypadku budowli powstających za pieniądze publiczne.

W Chengdu budynek z morzem w środku

Kontrowersje budzi np. otwarty niedawno w 15 milionowej stolicy prowincji Syczuan Chengdu - największy na świecie wolnostojący budynek o nazwie „Global Centre”.

Ma on 100 metrów wysokości i boki długości 400 na 500 m. Żeby go tylko obejść trzeba pokonać 2 km. W środku mieści się m.in. park wodny ze sztuczną plażą, sztucznym morzem, sztucznymi falami i sztucznym słońcem - wyświetlanymi na liczącym 150 m. długości ekranie. Budynek mieści m. in. biura, sale konferencyjne, 5-cio gwiazdkowy hotel a nawet kompleks uniwersytecki.

Ponieważ w Chinach pod względem wznoszenia okazałych budowli istnieje ostra rywalizacja, to niewykluczone, że wkrótce inne tutejsze miasto albo prowincja zechce „przebić” Chengdu i postawić coś jeszcze okazalszego. Są już takie przymiarki.

Posągowa gigantomania

Ponieważ w Państwie Środka następuje renesans buddyzmu, towarzyszy temu budowa gigantycznych posągów. Obecnie znajdują się tutaj 43 posągi wyższe niż 50 metrów.

Wiele z nich - nie licząc tych starych i historycznych - powstało w ostatnich kilkunastu latach, choćby 88 metrowy, wykonany z brązu Wielki Budda z Lingshan w prowincji Jiangsu.

Wiele budowli powstaje na kredyt

Wiele takich inwestycji powstaje z pieniędzy, które samorządy pożyczają od banków, a te nie odmawiają lokalnym władzom. Skala zadłużenia tutejszych samorządów nie jest do końca znana, ale mówi się, że już dawno przekroczyła próg bezpieczeństwa.

Chiny mają jednak górę pieniędzy m.in. z nadwyżki handlowej, więc w razie czego mogą ratować swoich bankrutów, choć robią to już niechętnie.

Gigantomania napędza gospodarkę, zmniejsza bezrobocie

Trzeba też pamiętać, iż to właśnie wielkie inwestycje - zwłaszcza infrastrukturalne - są wciąż kołem zamachowym chińskiej gospodarki, dając pracę milionom ludzi przybyłych ze wsi do miast (liczbę robotników sezonowych migrujących tu co roku za pracą szacuje się na 250-300 mln).

Niestety wiele z tych inwestycji powstaje bez ekonomicznego uzasadnienia i oglądania się na koszty, dlatego często popadają one w ruinę, gdyż ich późniejsze utrzymanie przerasta możliwości lokalnych budżetów.

Władze centralne w ramach powstrzymania tego inwestycyjnego szaleństwa nakazały bankom dokładne sprawdzanie, co tak naprawdę finansują i, przykręcenia kurka z łatwym pieniądzem, ale to jednak za mało.

Nakazano, więc czasowe wstrzymanie wszelkich inwestycji dotyczących np. budowy i modernizacji gmachów publicznych czy budowy hoteli i ośrodków wypoczynkowych dla kadry kierowniczej, ale chińskie miasta wciąż wyglądają, jak jeden wielki plac budowy. Czasem nawet widać, jak obok nieukończonych albo wstrzymanych budów, powstają już kolejne.

Adam Kaliński