Gość radiowej Jedynki profesor Grzegorz Kołodko z Akademii Leona Koźmińskiego, były minister finansów, komentował w magazynie "Z kraju i ze świata" propozycje PO związane z poprawą sytuacji na rynku pracy. Projekt skierowany jest do absolwentów uczelni, bezrobotnych i osób 50+. Ma to być impuls do zakładania własnych firm.
- Jeśli przyjrzeć się krajom względnego sukcesu gospodarczego, to jednak te sukcesy opierają się w większym stopniu na małych i niekiedy bardzo małych firmach rodzinnych, a nie na wielkich przemysłach czy wielkich korporacjach. Im więcej nas będzie prowadziło własną działalność gospodarczą, tym lepiej dla nas samych - powiedział prof. Kołodko. Dodał jednak, że nie każdy może mieć firmę, bo też nie każdy ma potrzebną wiedzę i predyspozycje.
Zapytany o popularne w polskich firmach tzw. umowy śmieciowe były minister finansów odpowiedział stanowczo: - Sama nazwa pokazuje, co należy robić. Śmieci należy wyrzucać. Trzeba sobie z tym poradzić. Im mniejszy będzie zakres tzw. umów śmieciowych, tym lepiej.
Dodał, że niektórzy pod pojęciem elastyczności na rynku pracy rozumieją wyzysk pracowników, a taka sytuacja jest niedopuszczalna, bo każdy powinien być uczciwie wynagradzany za rzetelną pracę.
Zaznaczył jednak, że brakuje w Polsce form pośrednich pomiędzy umowami śmieciowymi a bezterminowym etatem. - Rozumiem wołanie przedsiębiorców, że oni chcą, żeby ten rynek był bardziej elastyczny, ale rozumiem też pewne obawy ludzi pracy, związkowców, którzy pilnują swoich interesów - wyjaśnił.
Prof. Kołodko wypowiedział się też na temat sytuacji gospodarczej w Polsce i na świecie. Jego zdaniem wzmacniać będzie się pozycja rynków wschodzących. Nasz kraj nie ma jednak zbytnich powodów do optymizmu. - Gospodarka światowa od strony ilościowej zwiększy swoją produkcję w tym roku o ponad 3 proc. Niestety w Polsce w porywach może to sięgać 3 proc., więc udział Polski w światowej gospodarce kolejny rok spada. Nie jesteśmy krajem ponadprzeciętnym. Jesteśmy poniżej przeciętnej - powiedział.
- Czy my wykorzystujemy w pełni potencjał polskiej gospodarki? Uważam, że nie. Że można w większym stopniu przyspieszyć tempo wzrostu - dodał.
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
bk
>>>Zapis całej rozmowy