Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 26.02.2014

Ten rok też nie będzie dobry dla rynku kredytów hipotecznych

Nadzieją dla deweloperów są osoby rezygnujące z lokat i inwestujące w zakup mieszkań
Robert Lidke, Redaktor Naczelny Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia SARobert Lidke, Redaktor Naczelny Naczelnej Redakcji Gospodarczej Polskiego Radia SA

Ten rok wcale nie musi być lepszy dla rynku mieszkaniowego od roku poprzedniego.  Dwa fakty mogą napawać pesymizmem. Po pierwsze  w roku 2013 deweloperzy uzyskali o 16 procent mniej pozwoleń na budowę niż w roku poprzednim. Po drugie rozpoczęli budowę o ponad 10 procent mniejszej liczby mieszkań niż w roku 2012 ( raport AMRON-SARFIN 4/2013).

To znaczy, że w 2014 roku będzie jednak mniej nowych mieszkań, no bo niby skąd miałyby się wziąć?

Kolejne złe wiadomości to rekomendacja S, która działa od początku roku i wymusza na kredytobiorcach 5 procent wkładu własnego. W roku 2017 ma to być 20 procent wkładu własnego.

Dużych nadziei nie należy też wiązać z programem MdM, w którym młodzi ludzie mają dostać pomoc od państwa w uzyskaniu i spłacie kredytu mieszkaniowego. Jacek Furga, szef Komitetu Finansowania Nieruchomości Związku Banków Polskich twierdzi, że mieszkania w wielu miastach są za drogie, aby mogły być objęte programem MdM.

Poprzedni program Rodzina na Swoim także początkowo nie cieszył się powodzeniem. Dopiero zgoda państwa na objęcie programem droższych mieszkań przyczyniła się do jego popularności.

Na razie jednak coraz mniej Polaków bierze kredyty mieszkaniowe. Powodem jest przede wszystkim brak pieniędzy na wkład własny, a także… niepewność jutra. Co prawda koniec 2013 roku był dobry dla deweloperów, nawet ceny nieruchomości nieco poszły w górę, ale… skoro Polacy wzięli mniej kredytów, to znaczy że kupowali mieszkania za gotówkę. Czyli kupowali bardziej zamożni.

Czy po to, aby zaspokoić swoje potrzeby mieszkaniowe? Zapewne duża grupa z nich uznała, że kupienie i wynajęcie mieszkania jest lepszą inwestycją niż lokata bankowa. To nieoczekiwany efekt niskich stóp procentowych. Mieszkania stają się inwestycją, a tańszy kredyt ciągle jest niedostępny dla młodych, którzy nie mają mieszkania i pieniędzy na wkład własny.

Koło się zamyka. Tak więc albo MdM będzie bardziej powszechny, albo… znajdzie się sposób na „wyposażenie” młodych ludzi we wkład własny.

Jest też trzecia droga – tanie mieszkania na wynajem. Każda z tych opcji jest kosztowna dla budżetu państwa. Bez względu na to, która z nich będzie wybrana, może wszystkie, to i tak wyraźnych efektów podjętych działań nie zobaczymy w tym roku .

Robert Lidke