Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Jarosław Krawędkowski 01.03.2014

Raport: dlaczego Polsce potrzebni są imigranci ze Wschodu

Według Narodowego Spisu Powszechnego imigranci stanowią w Polsce zaledwie 0,1 procent. Polska jest jednym z nielicznych krajów Unii Europejskiej z ujemnym saldem migracyjnym, co oznacza że więcej osób wyjeżdża z naszego kraju niż do niego przyjeżdża. Dla gospodarki to nie jest korzystne.
Raport: dlaczego Polsce potrzebni są imigranci ze WschoduGlow Images/East News
Posłuchaj
  • Dlaczego nie należy się bać imigrantów w Polsce, tłumaczy doktor Joanna Nestorowicz z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego. Sylwia Zadrożna, Polskie Radio/
Czytaj także

- Imigranci są ważni z punktu widzenia funkcjonowania polskiej gospodarki - mówiła w Radiowej Jedynce dr Joanna Nestorowicz z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego. Jak podkreśla ekspertka, ich praca jest ważna nie tylko dla nich, ale również dla polskich konsumentów i firm.

Imigranci zapełniają lukę na rynku pracy, której nie chcą zapełnić Polacy

Okazuje się bowiem, że choć w Polsce bezrobocie przekroczyło już 14 procent, to nadal wiele przedsiębiorstw bezskutecznie poszukuje pracowników.

Polacy nie chcą wykonywać pewnych zajęć – ze względu na niskie zarobki czy niski prestiż. Ponadto polski rynek pracy nie jest często dopasowany do potrzeb – mamy zbyt wielu magistrów, a zbyt mało pracowników wykonujących proste, czy też ciężkie prace fizyczne – mówi ekspertka.

Imigranci więc wypełniają te miejsca i luki na rynku pracy, których nie chcą wypełnić polscy pracownicy – mówi Joanna Nestorowicz.

Polacy wyjeżdżają z kraju nie z powodu konkurencji imigrantów

Jak podkreśla Nestorowicz, po pierwsze skala imigracji jest tak niewielka, że nie powinna Polaków niepokoić. Z drugiej strony warto zauważyć, że są oni nam coraz bardziej potrzebni – np. do opieki nad dziećmi, osobami starszymi, tak jak Polacy emigrujący do krajów zachodnich, i tam też wykonujący prace, których unikają rdzenni mieszkańcy.

Jak podsumowuje ekspertka, to nie imigranci powodują, że Polacy wyjeżdżają z Polski.

Czy bać się wielkiej fali imigracji z Ukrainy

Obecnie najwięcej imigrantów przyjeżdża z Ukrainy. Czy biorąc pod uwagę to, co się tam teraz dzieje, liczba wyjeżdżających wzrośnie?

- Niekoniecznie  - mówi dr Nestorowicz. Podkreśla, że z doświadczeń wynika, iż emigracja jest największa na początku konfliktu czy sytuacji niepewnej w danym kraju, później się zmniejsza – bo jest niebezpiecznie, a kraje przyjmujące hamują przyjmowanie imigrantów.

Oczywiście nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy w dalszej kolejności nie nastąpi zaostrzenie sytuacji na Ukrainie i do Polski ruszy fala uchodźców – mówi ekspertka.

Czym zajmują się imigranci w Polsce

Do Polski przybywają głównie obywatele krajów postsowieckich, najwięcej z Ukrainy oraz z Wietnamu i Chin. Osoby przyjeżdżające z byłego Związku Radzieckiego koncentrują się na takich sektorach jak budownictwo, rolnictwo i sektor usług domowych, zaś imigranci z Azji skupiają się na handlu i usługach gastronomicznych. Ale to nie jest tak, że imigranci odbierają miejsca pracy Polakom.

Polsce potrzebna jest jednak przemyślana polityka migracyjna

Polska w ciągu najbliższych, kilkunastu, kilkudziesięciu lat będzie musiała zmierzyć się z problemami demograficznymi, wynikającymi z malejącej skali urodzeń.

Stąd, jak mówi Joanna Nestorowicz, nasza polityka migracyjna powinna również włączyć się w nurt poprawy tego stanu rzeczy.

Imigrant też dokłada się do wspólnego garnuszka

Dlatego, według ekspertki,  nasza polityka powinna być nastawiona na wydłużanie okresu przebywania imigrantów w naszym kraju, tak aby i oni dokładali się do naszego wspólnego garnuszka.

Ale trzeba grać fair, podkreśla ekspertka – oni też powinni z tego coś mieć – np. w przyszłości korzystać z systemu emerytalnego.

Na razie są pewne ułatwienia: Przyjęta przez Sejm na początku listopada ubiegłego roku ustawa o cudzoziemcach wydłuża z 2 do 3 lat maksymalny okres, na jaki cudzoziemcom może być udzielone zezwolenie na pobyt czasowy.

Obcokrajowcom studiującym na polskich uczelniach zezwolenie na pobyt czasowy będzie przyznawane na 15 miesięcy, a kontynuującym studia na kolejnym roku - na okres do 2 lat, a nie jak do tej pory - na rok.

Cudzoziemcy - absolwenci polskich uczelni, którzy poszukują w Polsce pracy, będą mogli ubiegać się o zezwolenie na pobyt czasowy na okres jednego roku.

Sylwia Zadrożna