Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Polskie Radio
Anna Borys 24.03.2014

BGŻ: Rosyjskie embargo zachwieje światowym rynkiem żywności

Rosyjskie embargo na import wieprzowiny z Unii Europejskiej może spowodować duży wzrost konkurencyjności na rynku unijnym i zachwianie bilansu żywnościowego na całym świecie - uważa Bartosz Urbaniak, dyrektor zarządzający ds. agrobiznesu i MSP w Banku BGŻ.
BGŻ: Rosyjskie embargo zachwieje światowym rynkiem żywnościfish/sxc.hu/cc

- Zazwyczaj prezentuję optymistyczny punkt widzenia, jednak tym razem zgadzam się z tymi, którzy wysyłają bardzo poważne ostrzeżenia odnośnie ostatniej sytuacji geopolitycznej. Obawiam się, że nie do końca doceniamy tego, co się teraz dzieje. Problem polega na tym, że zarzewie kłopotów leży w polityce, a wszystko co jest związane z polityką, z punktu widzenia gospodarczego jest nieprzewidywalne. Gospodarka oznacza racjonalizm, a polityka oznacza rację stanu - najczęściej jest ona nieprzewidywalna i nie do końca wyliczalna - mówi Bartosz Urbaniak w rozmowie z serwisem portalspozywczy.pl.

Polityka uderza w rolnictwo

Jak tłumaczy, problem w handlu z Ukrainą przejawia się tym, że ten kraj praktycznie zbankrutował i niczego już nie kupuje. Drugi problem związany jest z Rosją i ze sporem, jaki wynikł pomiędzy Federacją Rosyjską a Unią Europejską wokół embarga na eksport wieprzowiny, a także wokół Krymu.

- Te problemy, moim zdaniem spowodują to, że na rynku unijnym i wewnętrznym, krajowym, będziemy mieli do czynienia z całkiem innym, wyższym poziomem konkurencji. W momencie, kiedy nie można sprzedać czerwonego mięsa na Wschód to w praktycznie nie można go sprzedać w ogóle. Proszę zwrócić uwagę, że następne obszary eksportowe Unii Europejskiej to Północna Afryka i Bliski Wschód, gdzie czerwonego mięsa nie spożywa się ze względów religijnych - mówi dyrektor BGŻ.

Wzrośnie konkurencja

Zauważa, że Rosja bardzo dużo mięsa czerwonego odbierała dotąd z Zachodniej Europy. Teraz ten surowiec będzie trafiał do nas. - Wkrótce może się okazać, że poziom konkurencji na rynku rolnym w Polsce znacznie się podniesie, na niespotykaną i nieprzewidywalną skalę, bo Wschód będzie ścianą, od której będą się odbijały wszystkie towary i to będzie zostawało u nas - tłumaczy.

Okazuje się, że wieprzowinę znacznie taniej niż UE produkują Amerykanie, którzy obecnie zaopatrują Rosję w mrożone czerwone mięso, w zboża i są w stanie skutecznie z nami konkurować.

Kłopoty dotkną całego świata?

Jak ocenia Bartosz Urbaniak, przez jakiś czas Rosja poradzi sobie bez UE, jednak patrząc w dłuższym terminie, trzeba pamiętać, że Unia ma unikalne warunki do produkcji żywności. - W pierwszym momencie Rosja da sobie radę bez Unii, natomiast po pewnym czasie ta sytuacja może doprowadzić do niestabilności na światowym rynku żywnościowym i wtedy do naszych kłopotów dołączy reszta świata - mówi.

Przypomina, że według ekspertów Banku Światowego, bilans żywnościowy świata jest dosyć napięty, co widoczne jest po silnych wahaniach cen surowców rolnych pod wpływem informacji o suszach w Australii.

- Amerykańskie mięso jest dla Rosji rozwiązaniem na zakaz importu, ale to Amerykanie są pierwsi do ogłaszania sankcji gospodarczych wobec Rosji. Problem w tym, że Rosja ze swoim dużym rynkiem wewnętrznym była takim "stałym importerem" żywności. Dla globalnego bilansu żywnościowego, w ostatecznym rozrachunku nie miało aż tak dużego znaczenia kto wysyła towar do Rosji, bo jeśli robiła to Europa to Amerykanie wysyłali żywność tam, gdzie nie docierał eksport europejski i odwrotnie - mówi Bartosz Urbaniak.

- W sytuacji, gdy niespodziewanie duży (jeden z największych obok Chin i Japonii) importer żywności "wypada" z tego bilansującego rachunku żywności, rynek odczuje coś w rodzaju przetaczania się fal żywności, która musi się ulokować na alternatywnych rynkach. To spowoduje w niektórych miejscach spadki cen, a w niektórych wzrosty, bo rynek, który był wolny stanie się rynkiem ograniczonym z miejscowymi restrykcjami - dodaje.

Paulina Bełżecka

/