Jego dymisji domaga się opozycja. PiS i SLD zarzucają Struzikowi niegospodarność w urzędzie marszałkowskim wskazując m.in., że wydatki na przedstawicielstwo województwa w Brukseli wyniosły 7 mln złotych, wynajem biur - 90 mln, a samochody i ich mycie ponad 2,5 mln. - Oczywiście można jeździć brudnymi samochodami, a nawet rowerami. Są to jednak skróty myślowe, które prowadzą nas do dziadowskiego państwa i dziadowskiego samorządu największego województwa w tej części Europy - powiedział Adam Struzik.
Jego zdaniem, przedstawiciele opozycji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który uznał, że janosikowe jest niezgodne z ustawą zasadniczą, dostali politycznego amoku. - Ten atak jest spersonalizowany na mojej osobie, jakbym przez ostatnie 15 lat tym województwem samowładnie rządził. Jakby nie było koalicji, w których jedna i druga partia uczestniczyły w swoim czasie, jakby nie było Regionalnej Izby Obrachunkowej i instytucji nadzoru oraz kontroli - przypomniał gość radiowej Jedynki.
Jak tłumaczył Struzik, zarzuty opozycji szkodzą województwu. - Żądania opozycji są ponawiane od dłuższego czasu. Rozumiem, że dla opozycji jestem uosobieniem funkcjonowania koalicji PO-PSL na Mazowszu. Koalicja ma się dobrze - zapewnił polityk PSL.
>>>Zapis całej rozmowy
Struzik mówił też w "Sygnałach dnia" o egzekucji komorniczej, którą w urzędzie wojewódzkim przeprowadziło ministerstwo finansów. Przypomniał, że zablokowano ponad 60 mln złotych i płatności trzeba było pokryć z kredytu. Jego zdaniem, egzekucji można było zaniechać. - Jest coś, co nazywa się duchem prawa. Jeżeli Trybunał Konstytucyjny uznał przepisy o janosikowym za niezgodne z konstytucją, to - moim zdaniem - ministerstwo finansów powinno znaleźć na okres przejściowy jakieś rozwiązanie. Jest to możliwe, ale potrzebna jest dobra wola - stwierdził Struzik. Zwrócił też uwagę, że przysyłanie poborcy podatkowego kosztowało samorząd województwa prawie 3,5 mln złotych. - To nie jest najlepsza metoda traktowania przez administrację rządową województwa mazowieckiego - podsumował marszałek nazywając egzekucję komorniczą próbą negatywnego odreagowania wyroku TK.
Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy .
Rozmawiał Krzysztof Grzesiowski.
"Sygnały dnia" na antenie Jedynki od poniedziałku do soboty między godz. 6.00 a 9.00. Zapraszamy!
tj/ag