Roczny indeks brytyjskiej inflacji osiągnął w lutym 1,7 proc. Roczny wzrost płac - tyle samo. Nawet wzrost gospodarczy w zeszłym roku był taki sam - osiągnął magiczne 1,7 proc.
Niedawno Międzynarodowy Fundusz Walutowy oceniał, że brytyjska gospodarka będzie w tym roku rosnąć najszybciej wśród państw zachodnich. Wszystko wskazuje więc na koniec recesji.
Nadal gorzej niż przed kryzysem
Ekonomiści wskazują jednak, że realne dochody przeciętnej brytyjskiej rodziny są nadal o 10 proc. niższe niż przed kryzysem. Poprawa nastąpiła w sektorze prywatnym, ale nie budżetowym. Ponadto wzrost płac byłby sporo niższy, gdyby odjąć premie. A to sygnał, że aby dorównać tempu inflacji, nie wystarczy sama pensja - trzeba pracować ciężej i wydajniej niż przed kryzysem. Statystyki płac nie uwzględniają też sytuacji 4 milionów samozatrudnionych, ludzi o nieregularnych dochodach, wykonujących często niskopłatne zajęcia, lub pracujących sezonowo.
W Wielkiej Brytanii jest więc lepiej niż w innych państwach europejskich, ale daleko tam jeszcze do boomu gospodarczego, jaki miał miejsce przed 2008 roku.
IAR, awi