Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
polskieradio.pl
Jarosław Krawędkowski 30.04.2014

Na co państwo wydaje nasze podatki: najwięcej na emerytury i renty

Według wstępnych szacunków, wydatki państwa wyniosły w 2013 roku 682 mld zł, czyli m.in. za wypłaty dla emerytów, policjantów, urzędników, na edukację i itd. każdy Polak otrzymuje rachunek wynoszący 18 301 zł. Z tego, co zaskakujące, największe sumy ze wspólnego garnka pochłaniają wydatki na emerytury i renty.
Każdy wyciąga rękę po państwowa kasę, niewielu wie, że są to przecież jego pieniądze.Każdy wyciąga rękę po państwowa kasę, niewielu wie, że są to przecież jego pieniądze.mat. FOR

Wyliczenie, na co były przeznaczone pieniądze z podatków w zeszłym roku, pokazuje trzecia edycja „Rachunku od państwa”, przygotowanego przez Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Największe środki przeznacza państwo na renty, emerytury i zasiłki

Wbrew częstym opiniom, największe wydatki państwa nie były związane z administracją, a z emeryturami i rentami. W 2013 roku państwo przeznaczyło na nie 5694 zł w przeliczeniu na jednego mieszkańca, co stanowi prawie jedną trzecią całych wydatków publicznych.

Największą część tej kwoty stanowią emerytury wypłacane przez ZUS (2666 zł) i KRUS (313 zł) oraz renty z obu instytucji (975 zł); do tego należy jeszcze doliczyć również różnego rodzaju dodatki i zasiłki na kwotę 502 zł.

Renty i emerytury pobierają także objęci oddzielnym systemem policjanci, żołnierze, sędziowie i prokuratorzy (347 zł).

Powyższe wartości są wartościami netto i odpowiadają pieniądzom, które trafiają do rąk emerytów i rencistów.

Faktyczne wydatki na renty i emerytury są wyższe, jednak 891 zł wraca niemal od razu do finansów publicznych w postaci składek NFZ i podatku PIT płaconego przez emerytów i rencistów.

Na kolejnym miejscu znajdują się wydatki na edukację

Po rentach i emeryturach trzy największe kategorie wydatków publicznych to edukacja (2220 zł), ochrona zdrowia (1980 zł) oraz tory, drogi i transport (1233 zł).

Wydatki na edukację można rozbić na wydatki na podstawówki, gimnazja oraz szkoły ponadgimnazjalne (1569 zł) oraz na szkolnictwo wyższe (651 zł).

Nastepny wielki pakiet spraw zjadających nasze podatki to wydatki na drogi

Wśród wydatków infrastrukturalnych można wyróżnić wydatki na autostrady i drogi Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad (349 zł), wydatki na infrastrukturę kolejową (142 zł) oraz wydatki samorządów na drogi lokalne oraz transport (742 zł).

O ile wydatki na emerytury, edukację i służbę zdrowia są dość stabilne, a ewentualne zmiany mieszczą się w granicach błędów szacunku (nie ma jeszcze ostatecznych danych za 2013 rok), to w przypadku wydatków GDDKiA widoczny jest bardzo wyraźny spadek, z 607 zł w 2012 roku do 349 zł w 2013 roku. Spadek ten jest związany z zakończeniem przygotowań do Euro 2012 oraz kończeniem projektów z perspektywy finansowej 2007-2013.

Bardzo dużo wydajemy na policję, wojsko i straż pożarną

Jako kolejną pozycję na rachunku można wyróżnić wydatki na bezpieczeństwo wewnętrzne i zewnętrzne państwa, które łącznie wyniosły 1126 zł. Na sumę tę składają się wydatki na wojsko (609 zł), na policję i straż pożarną (275 zł, kwota dotyczy tylko wydatków budżetu państwa) oraz na sądy i więzienia (242 zł).

Podatnika drogo kosztuje obsługa długu publicznego

Szóstą pozycję stanowią koszty obsługi długu publicznego, które wyniosły 1168 zł.  W ciągu 2013 roku dług publiczny w przeliczeniu na jednego mieszkańca wzrósł o 1225 zł i wyniósł 25038 zł. Najbardziej widocznym kosztem wysokiego długu publicznego są wydatki na jego obsługę, czyli pieniądze, które państwo musiało wydać na spłatę odsetek, zamiast np. przeznaczyć je na inwestycje lub obniżkę podatków. Zadłużenie publiczne ma także inne negatywne efekty – zmniejsza zaufanie do państwa, ale też sprawia, że przedsiębiorstwom trudniej o kredyty na własne inwestycje (bo banki wolą pożyczać państwu niż przedsiębiorstwom). W efekcie przedsiębiorstwa mniej inwestują, a cała gospodarka wolniej się rozwija.

5 proc. pochłania administracja: najwięcej samorządowa

Dopiero siódmą co do wielkości pozycją są wydatki na administrację, które wynoszą 973 zł. Prawie połowa tej kwoty przypada na administrację samorządową (433 zł); następne co do wielkości są wydatki na administrację rządową (327 zł), administrację ZUS, KRUS i NFZ (159 zł) oraz innych naczelnych organów władzy państwowej (54 zł).

Warto podkreślić, że wydatki na administrację stanowią tylko nieznacznie więcej niż 5% łącznych wydatków państwa. Dlatego nie należy wierzyć politykom, którzy przekonują, że np. zamiast podnosić wiek emerytalny, czy wprowadzać inne reformy, wystarczy tylko pozwalniać niepotrzebnych urzędników – koszty administracji nie są tak duże, by ich ograniczenie mogło rozwiązać wszystkie problemy polskich finansów publicznych.

Na szarym końcu zasiłki socjalne

Kolejne pozycje na naszym rachunku to pomoc społeczna obejmująca zasiłki socjalne (617 zł), składka do budżetu Unii Europejskiej (477 zł), ochrona środowiska (255 zł), gospodarka mieszkaniowa (249 zł), kultura (225 zł) oraz sport i wypoczynek (205 zł).

Państwo polskie wydaje pieniądze także na wiele innych obszarów, od nauki i informatyki przez handel po turystykę. Choć nakłady na poszczególne pozostałe działy są relatywnie małe, to ich suma wynosi 1878 zł. Kwota ta wynika także z różnych rozbieżności – „Rachunek od państwa” powstaje na podstawie prognoz i szacunków z różnych, nie w pełni spójnych źródeł.

Wydatki państwa są finansowane z naszych podatków. Dlatego, jak Pisza autorzy raportu - Aleksander Łaszek, przy współpracy Dominiki Pawłowskiej,  rozmawiając o tym, że państwo powinno wydawać na coś więcej (np. na służbę zdrowia albo budowę autostrad), musimy od razu zastanowić się, czy chcemy, by było to sfinansowane wyższymi podatkami, czy może ograniczeniem innych wydatków publicznych. Podobnie, proponując niższe podatki, należy od razu wskazywać, które wydatki powinny być obniżone. jk