Jak, mówi dyrektor CEPiK-u Roman Kusyk, system nie funkcjonuje najlepiej m.in. przez liczne błędy w ewidencji. Ta tymczasem zależy od tych, którzy wprowadzają do niej dane. Te są nieaktualne albo błędne. Ocenia się, że ten zarzut dotyczy 30 procent wpisów.
Obecnie prowadzone są prace aby otworzyć ewidencję nie tylko na potrzeby administracji państwowej ale dla obywateli i przedsiębiorców.
Uważaj na OC: możesz zapłacić podwójnie >>>
A zmiany dotyczące dostępności są potrzebne nie tylko obywatelom ale i dla ubezpieczycielom. Jak mówi Marcin Tarczyński z Polskiej Izby Ubezpieczeń, ci walczą od dawna o bezpłatny wgląd do rejestrów, gdyż to właśnie m.in. za ich pieniądze CEPiK powstał. Ponadto, gdyby ten dostęp był powszechny, kierowcy nie musielibyśmy zgłaszać ubezpieczycielom faktu sprzedaży czy kupna samochodu. Dzisiaj taki obowiązek istnieje.
Szef CEPiK-u obiecuje, że najdalej do 2016 ten obowiązek zostanie zniesiony, ale najpierw będzie to wymagało zmiany prawa.
Dominik Olędzki, jk