Do tej pory konsumenci znajdowali się w skomplikowanej sytuacji tak w handlu tradycyjnym jak i internetowym oraz przy sprzedaży na odległość. Działo się tak, ponieważ nie było jednego aktu prawnego, w którym konsument mógł przeczytać jakie prawa mu przysługują. Aby je poznać musiał przewertować Kodeks cywilny, dwie ustawy konsumenckie. - Nowa ustawa zastępuje dwa akty prawne i zapewnia jednolitość terminologiczną między wszystkimi aktami prawnymi – mówi Marcin Paczewski z Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy.
Klienci nie będą się już musieli zastanawiać jaka jest różnica między gwarancją, rękojmią czy niezgodnością towaru z umową. To ostatnie pojecie zostanie usunięte. Teraz nabywca będzie wiedział, że w razie wystąpienia trudności z zakupionym towarem może skorzystać z rękojmi albo z gwarancji – tłumaczy ekspert.
Nowym uprawnieniem dla klientów jest to, że to oni mogą zdecydować czy chcą naprawy, wymiany, obniżenia ceny lub zwrotu towaru. Głosu decydującego nie będzie miał przedsiębiorca, większy głos należy się kupującemu. Ten przy zakupach w sieci internetowej będzie miał dłuższy okres na decyzję, czy dany towar odpowiada właściwościom, których oczekiwał. Może odstąpić wtedy od umowy nie w ciągu 10, ale 14 dni przez złożenie jasnego oświadczenia.
Jeśli przedsiębiorca nie poinformuje go o tym prawie, to prawo wypowiedzenia umowy wydłuża się z obecnych 3 do 12 miesięcy.
Jak podkreśla Paczewski, aby wszystkie strony wiedziały o nowych prawach i obowiązkach potrzebna jest kampania informacyjna. Potrzebna szczególnie z tego powodu, że regulacje unijne są trochę odmienne niż w Polsce.
Wiktor Legowicz