Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
Jedynka
Jarosław Krawędkowski 17.08.2014

Rosyjskie embargo: szansą na przetrwanie producentów warzyw są grupy producenckie

Zgodnie z szacunkowymi ocenami Głównego Urzędu Statystycznego w tym roku produkcja warzyw gruntowych wyniesie w naszym kraju ponad 4 mln ton, i jest to o ponad 5 proc. więcej od tego, co producenci zebrali w roku ubiegłym. Ale nie ma się z czego cieszyć.
Na embargu dużo tracą m.in. producenci pomidorów.Na embargu dużo tracą m.in. producenci pomidorów.Glow Images/East News
Posłuchaj
  • Polscy producenci warzyw i owoców muszą łączyć się w grupy producenckie, uważa Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw./Hanna Uszyńska, naczelna Redakcja Gospodarcza Polskiego Radia/.

Więcej będzie przede wszystkim warzyw:  kapusty o ponad 8 proc., kalafiorów o ponad 16 proc., mniej natomiast będzie warzyw szklarniowych. Co to oznacza dla polskich warzywników  i jaka czeka ich przyszłość w kontekście rosyjskiego embarga – wyjaśnia gość Porannych Rozmaitości Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw. – Mamy do czynienia z embargiem i to jest wielki dramat producentów. To problem, którego nie można na chwilę obecną rozwiązać poprzez inne rynki zbytu, ponieważ tych innych rynków z godziny na godzinę nie da się załatwić. A warzywa nie poczekają – podkreśla prezes Boguta.

Ministerstwo aktywne, ale KE nie spieszy się

Od początku kryzysu podejmowane są intensywne działania przez Ministerstwo Rolnictwa. Delegacja pojechała na rozmowy do Komisji Europejskiej. Problem polega na tym, że wszyscy oczekiwali, także minister Sawicki, że reakcja Brukseli  ws. rekompensat będzie bardzo szybka. W kraju już zostały zrealizowane różne działania, opracowano projekt instrukcji jak należy postępować, jak zgłaszać te warzywa do biodegradacji, natomiast Komisja  stwierdziła, że może dopiero za 10 dni coś ustali.

Co prawda trwają intensywne, robocze kontakty z KE, przekazywane są dane.                                  – Ministerstwo stara się, żeby te rekompensaty dotyczyły wszystkich produktów, bo poważny problem jest też z pieczarkami, i po tych konsultacjach z KE będziemy wiedzieli trochę więcej – tłumaczy gość Porannych Rozmaitości Jedynki.

Niezorganizowani producenci warzyw

Jeszcze 3-4 miesiące temu niewiele się działo w środowisku producentów, ponieważ sprzedaż była dobra, więc nikt nie chciał niczego zmieniać, gdyż nie było takiej potrzeby. Dodatkowo trzeba pamiętać o tym, że producenci warzyw uprawianych w gruncie, i owoców miękkich, w Polsce są zorganizowani w minimalnym stopniu. W związku z czym nie są partnerami dla odbiorców. – Dlatego to lepsze zorganizowanie, również bardzo mocno dotyczy tych grup, i organizacji, które już działają – dodaje prezes Boguta.

Proces współpracy między grupami przebiega bardzo trudno, a jest on koniecznością nie od dzisiaj, ale od lat.

Nowe rynki, nowe wymagania

– My na większości rynków nie mamy się z czym pokazywać. Chcemy, żeby w sieciach handlowych był produkt premium, ale ile grup czy producentów indywidualnych jest w stanie przygotować dzisiaj taki produkt? – zastanawia się gość Porannych Rozmaitości.

Kryzys jest dobrym okresem na myślenie o rozwiązaniach systemowych. Dlatego Związek złoży do Ministerstwa pismo, żeby grupy w sektorze owoców i warzyw mogły powstawać jako grupy producentów rolnych i korzystać z PROW-ów działania dla grup. Są tam pieniądze dla zrzeszeń organizacji producentów, ale jest obawa, że nie będzie beneficjentów. Dlatego trzeba podjąć działania, żeby powstały własne struktury rynkowe, wtedy będzie można realnie myśleć o nowych rynkach.

Trzeba uczyć się na błędach, wyciągać wnioski z sytuacji załamania rynku, a z pewnością błędem polskich producentów warzyw jest to, że są w tak niewielkim stopniu zorganizowani w grupy producenckie.

Hanna Uszyńska, mb