Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
PAP
Jarosław Krawędkowski 17.09.2014

Polscy rolnicy nie skorzystają z nowego programu rekompensat Unii za rosyjskie embargo

Polscy rolnicy w niewielkim stopniu skorzystają z nowego unijnego programu rekompensat dla rolników - wynika z projektu dokumentu KE. Minister rolnictwa Marek Sawicki, uważa, że uzupełnia on poprzedni, z którego Polska może dostać największe wsparcie.
Polscy rolnicy nie skorzystają z nowego programu rekompensat Unii za rosyjskie embargoemitea/sxc.hu/cc

– Nie został wstrzymany program ogłoszony 18 sierpnia, tamte wszystkie zgłoszenia są w trakcie rozpatrywania. Jest to w ramach budżetu 125 mln euro". To, co Komisja zaproponowała wczoraj (we wtorek), to są dodatkowe propozycje ponad te, które są realizowane i najprawdopodobniej w poniedziałek ogłosi do nich dodatkowy budżet - powiedział minister rolnictwa Marek Sawicki, odnosząc się do nowych unijnych propozycji rekompensat.

Nowe rekompensaty na podstawie limitów produkcji i eksportu

Wstępne założenia nowego programu wsparcia dla producentów owoców i warzyw Komisja przedstawiła w środę ekspertom z krajów UE. Zawierać ma on ustalone dla poszczególnych krajów limity produkcji, która może zostać wycofana z rynku w zamian za unijne rekompensaty.

Polski limit minimalny

Z założeń wynika m.in., że polscy producenci mogliby uzyskać z nowego programu rekompensaty za wycofanie z rynku jedynie ponad 18 tys. ton jabłek i gruszek, które trafić miały do Rosji.
Według unijnych źródeł tak niski limit dla Polski jest konsekwencją tego, że w ramach pierwszego programu wsparcia dla sektora owoców i warzyw, uruchomionego w sierpniu, wnioski o rekompensaty od polskich producentów były nieproporcjonalnie duże.

Unia wprowadza nowe zasady rekompensat dla rolników. Polacy ich nie dostaną? >>>
- W nowym systemie mamy pułapy, oszacowane na podstawie wielkości eksportu do Rosji minus to, co dotychczas wykazano we wnioskach z poprzedniego programu" - powiedział pragnący zachować anonimowość unijny urzędnik. "W nowym systemie Polska dostaje bardzo mało - dodał.

Jeżeli Polska zgłosiła zapotrzebowania przekraczające budżet przeznaczony na wsparcie z powodu embarga, to trudno się dziwić, że w nowej propozycji KE jest mniejsza oferta dla Polski niż dla innych krajów, które nie zdążyły ze zgłoszeniami - tłumaczył minister. Jak mówił, "ona wynika z odjęcia od eksportu tego, co już wcześniej Polska złożyła".
Podkreślił, że w obu propozycjach Komisji nie podoba mu się podział rolników na zrzeszonych i niezrzeszonych. "Nadal uważam, że budżet jest za mały" - dodał.

PAP, jk