Skąd wzięła się nazwa przedsięwzięcia? - Ona wynika z tego, że chcemy pokazać moc, czyli kompetencje, zasoby, umiejętności i kwalifikacje osób z niepełnosprawnościami. Ta moc da im szansę, by mogły to wykorzystać w miejscach pracy - mówi Paulina Ulanowska, koordynator akcji.
Tomasz Sadowski, trener pracy w Stowarzyszeniu "Otwarte Drzwi" przyznaje, że przedsięwzięcie przynosi efekty. - Na tle kraju, gdzie zatrudnienie osób niepełnosprawnych sięga 22 procent, my zatrudniamy, biorąc liczbę naszych beneficjentów, 40 procent - mówi. Przytacza też przykład zatrudnienia osoby z niepełnosprawnością w jednej z sieci restauracji. - Od tamtej pory nawiązywaliśmy szereg kontaktów z innymi restauracjami. Ten nasz beneficjent zrobił nam taką reklamę swoją pracą, swoim zaangażowaniem - opowiada rozmówca Elżbiety Korczyńskiej.
Elżbieta Trzeciak, pracująca jako kierownik personalny w jednej z firm przyznaje, że organizacja Giełdy Mocy to "bardzo dobry pomysł, godny polecenia w innych miejscowościach". - Zatrudniamy dziewięć osób z niepełnosprawnością intelektualną dzięki współpracy ze Stowarzyszeniem "Otwarte Drzwi". Mieliśmy wielkie obawy, bo nie zatrudnialiśmy wcześniej takich osób. One pracują jak każdy, a jeśli chodzi o kulturę osobistą, to powiedziałabym, że się wyróżniają - podsumowuje Trzeciak.
Zapraszamy do wysłuchania całej audycji, którą przygotowała Elżbieta Korczyńska.
Audycja "Na wyciągnięcie ręki" na antenie Trójki w każdy poniedziałek o godz. 18.35.
(iwo, ei)