Logo Polskiego Radia
POSŁUCHAJ
IAR / PAP
Anna Borys 04.11.2014

Prognozy gospodarcze Komisji Europejskiej: polska gospodarka jednak zwalnia. PKB wzrośnie w 2014 r. o 3 proc.

Komisja Europejska obniżyła prognozę wzrostu gospodarczego dla Polski. Bruksela przewiduje, że w tym roku PKB wzrośnie o 3 procent, a w przyszłym 2,8 procent, podczas gdy wiosną prognozy wynosiły 3,2 procent dla tego roku i 3,4 procent dla przyszłego.
Budynek Berlaymont - siedziba Komisji EuropejskiejBudynek Berlaymont - siedziba Komisji EuropejskiejKomisja Europejska
Posłuchaj
  • Prognozy gospodarcze KE, polska gospodarka zwalnia, relacja Magdalena Skajewska, Bruksela (IAR)
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek (IAR): Polsce szkodzi sytuacja na rynkach zagranicznych
  • Główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek (IAR): prognozy gospodarcze Komisji Europejskiej zwykle są bardzo ostrożne
  • Główny ekonomista banku Millenium Grzegorz Maliszewski: sama korekta wzrostu gospodarczego nie jest zaskoczeniem, jest nim natomiast skala zmian (IAR)
  • Grzegorz Maliszewski: polskie firmy nie siedzą z założonymi rękami, szukają nowych rynków zbytu (IAR)

Bruksela przewiduje, że polska gospodarka w tym roku będzie rozwijała się w tempie 3 procent PKB. Jeszcze w maju wskazywano, że wzrost gospodarczy w naszym kraju będzie na poziomie 3,2 procent.

Czwarta gospodarka w Europie

Mimo wszystko Polska będzie czwartą najszybciej rozwijającą się gospodarką UE w tym roku. Szybciej od nas PKB będą zwiększały Irlandia (4,6 proc.), Węgry (3,2 proc.) oraz Wielka Brytania (3,1 proc.).

Słabnie eksport

W ocenie unijnych ekspertów jednak wzrost w Polsce osłabnie w ostatnich miesiącach roku ze względu na spadek eksportu spowodowany niższym popytem w strefie euro oraz sytuacją na Ukrainie.

- Jednak oczekuje się, że spowolnienie w dynamice eksportu i inwestycjach będzie miało charakter tymczasowy, tak samo jak wpływ konfliktu rosyjsko-ukraińskiego, który w 2015 r. powinien mieć mniejszy wpływ na gospodarkę - czytamy w opracowaniu.

News Channel "24"/x-news

KE spodziewa się utrzymania konsumpcji prywatnej oraz dalszej poprawy na rynku pracy. Bezrobocie liczone metodologią unijną, różną od stosowanej przez GUS, ma wynieść w tym roku 9,5 proc., a w przyszłym roku 9,3 proc. W 2016 r. stopa bezrobocia ma spaść w Polsce

Deficyt publiczny spada

Deficyt publiczny w tym roku ma spaść do 3,4 procent PKB (z 4 procent w roku 2013). Będzie to możliwe m.in. dzięki większym niż się wcześniej spodziewano wpływom z podatków. W 2015 roku wzrost PKB spodziewany jest na poziomie 2,8 procent. Deficyt wyniesie 2,9 procent -czyli będzie poniżej dozwolonego poziomu 3 procent - ze względu na dalszy wzrost dochodów państwa.

Minister finansów o rewizji polskiego PKB

Szef resortu finansów poproszony o komentarz do wtorkowych prognoz powiedział, że wolałby, by rzeczywistość była bliższa prognozom MF niż KE.
Opracowując projekt budżetu na 2015 r. MF założyło, że polska gospodarka będzie się rozwijać w tempie 3,4 proc.
- Jedocześnie cieszy, że nawet przy istotnie obniżonych prognozach wzrostu gospodarczego, szacunki deficytu sektora finansów publicznych ciągle pozostają poniżej 3 proc. PKB - powiedział Szczurek dziennikarzom w Warszawie. Według ministra to dowód, że budżet został skonstruowany w sposób bardzo konserwatywny.
Szczurek dodał jednocześnie, że rewizja prognoz KE idzie w ślad za znaczącym obniżeniem oczekiwań wzrostu gospodarczego w strefie euro. Zaznaczył, że w szacunkach dotyczących polskiej gospodarki cały czas "dość dobrze" prezentuje się wzrost sprzedaży detalicznej i popytu krajowego. Oczekiwany jest też dalszy spadek bezrobocia.
Dziennikarze pytali ministra, czy słabszy złoty mógłby pomóc polskiej gospodarce przez eksport. - Słaby złoty jest dla części gospodarki niekorzystny, przez zadłużonych w obcych walutach jest "niemile widziany", ale z drugiej strony wspiera nie tylko zyskowność eksportu, ale też konkurencję na rynku krajowym - wyjaśnił.
- Na pewno niepożądane, w tak trudnym otoczeniu zewnętrznym, przy tak niskiej inflacji, byłoby dziś umocnienie złotego - dodał minister.

"KE zbyt pesymistycznie szacuje wzrost polskiego PKB”
- Komisja Europejska zbyt pesymistycznie szacuje polski wzrost gospodarczy, zwłaszcza jeśli chodzi o 2015 r. Większość polskich ośrodków przewiduje lepsze wyniki - powiedział Bohdan Wyżnikiewicz z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową.
- Przypuszczam, że Komisja dała się ponieść niesłusznej tezie, że w Polsce następuje osłabienie wzrostu gospodarczego. Ono rzeczywiście ma miejsce, ale tylko w tym sensie, że z kwartału na kwartał PKB nie przyrasta szybciej, tylko się stabilizuje na poziomie nieco ponad 3 proc. - dodał.
Jak przypomniał, w roku 2009 mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją, kiedy to Komisja Europejska prognozowała wręcz recesję, która nie nastąpiła. Minister finansów Jacek Rostowski głośno wówczas protestował, mówiąc, że Komisja się myli. W tej chwili skala zjawiska jest znacznie mniejsza, ale mechanizm podobny.
- Zauważyłem od dawna, że ośrodki zagraniczne zwykle bardziej pesymistycznie patrzą na polską gospodarkę niż główne ośrodki krajowe. I się mylą - podkreślił Bohdan Wyżnikiewicz.
Ekspert zgodził się natomiast z przewidywaniami Komisji Europejskiej dotyczące inflacji. Zgodnie z najnowszymi prognozami KE tegoroczna inflacja wyniesie 0,2 proc., przyszłoroczna 1,1 proc., a w 2016 r. 1,9 proc.
- To bardzo prawdopodobne, patrząc z perspektywy dzisiejszego dnia. Bardzo dużo zależy od sytuacji na rynkach surowcowych, bo one w ostatnich latach bardzo nakręcały inflację w Polsce. Teraz mamy konflikt na Wschodzie, gaz łupkowy i ropę w USA, co stabilizuje ceny i utrzymuje też inflację na niskim poziomie - powiedział.

"Na polskie PKB wpływa spowolnienie w Europie Zachodniej”

- Zgadzam się z prognozą Komisji Europejskiej, znaczna część roku jest już za nami i widać, że w drugim półroczu mamy stagnację w stosunku do tego, co prognozowaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Tempo wzrostu jest też niższe, bo mamy spowolnienie w Europie Zachodniej i Niemczech - powiedział ekonomista Ryszard Petru.
Dodał, że deflacja może być paradoksalnie pozytywną informacją, bo "powoduje, że podatnicy mają więcej pieniędzy w portfelach"
Pytany o prognozy KE na przyszły rok powiedział, że jest większym optymistą. - Ja bym był większym optymistą w stosunku do przyszłego roku niż Komisja Europejska ze względu na to, że będziemy mieli dodatkowy czynnik, który pobudzi wzrost, czyli większe środki unijne. Według mnie w przyszłym roku wzrost gospodarczy będzie bliższy 3,4 - 3,5 proc. - zaznaczył Petru.

"KE przesadziła z prognozami"

Główny ekonomista banku Millenium, Grzegorz Maliszewski uważa, że sama korekta wzrostu gospodarczego nie jest zaskoczeniem. Jest nim natomiast skala zmian. Według eksperta, zaskakująca jest szczególnie skala obniżki prognozy na 2015 rok, która zakłada wyhamowanie wzrostu do 2,8 procent.
Według niego prognoza Komisji Europejskiej jest zbyt ostrożna, a negatywne zmiany mogą zostać zrównoważone. Jeżeli Polska gospodarka spowolni, to osłabi się także waluta. To oznacza większą konkurencyjność towarów znad Wisły w Europie. Grzegorz Maliszewski wierzy też, że polscy przedsiębiorcy nie będą biernie czekać na pogorszenie sytuacji na zachodzie Europy i szybko znajdą nowe rynki zbytu.
Eksperta nie zaskakują natomiast czynniki ryzyka dla polskiej gospodarki. Wśród nich Komisja Europejska wymienia spowolnienie w strefie euro oraz rosyjsko-ukraiński konflikt.

TVN24 Biznes i Świat/x-news

KE obniża prognozę wzrostu dla całej UE oraz strefy euro

Wzrost gospodarczy w strefie euro ma w tym roku wynieść 0,8 proc. PKB, a w przyszłym 1,1 proc. PKB, z kolei cała UE ma się rozwijać w tempie odpowiednio 1,3 proc. i 1,5 proc. - przewiduje Komisja Europejska. To spora rewizja w dół w porównaniu do maja.
Na wiosnę KE przewidywała, że produkt krajowy brutto UE wzrośnie w 2014 r. o 1,6 proc., a w strefie euro - o 1,2 proc. W 2015 r. wzrost gospodarczy miał przyśpieszyć do 2 proc. w UE i 1,7 proc. PKB w eurolandzie.
Jak poinformowała we wtorek KE, przyspieszenie gospodarcze do poziomu 2 proc. w UE i 1,7 proc. PKB w strefie euro, ale w 2016 roku, będzie skutkiem wzmocnienia sektora finansowego (w następstwie przeprowadzenia kompleksowej oceny przez Europejski Bank Centralny i postępu prac zmierzających do utworzenia unii bankowej), a także wdrażanych obecnie reform strukturalnych.
- Ożywienie gospodarcze, które zaczęło się w drugim kwartale 2013 r., pozostaje kruche, a impuls gospodarczy w wielu krajach członkowskich nadal jest słaby - oceniła KE.
Według KE poziom zaufania jest niższy niż wiosną, co odzwierciedla rosnący poziom ryzyka geopolitycznego i słabsze prognozy dla gospodarki światowej.
- Pomimo korzystnych warunków finansowych tempo ożywienia gospodarczego w 2015 r. będzie niskie. Wpływa na to powolne zanikanie skutków kryzysu, takich jak wciąż wysokie bezrobocie, wysoki poziom zadłużenia i niski poziom wykorzystania zdolności produkcyjnych"- czytamy w komunikacie KE.
Jednak - jak podkreślono - przeprowadzona niedawno przez Europejski Bank Centralny kompleksowa ocena uspokoiła nastroje, jeśli chodzi o stabilność sektora bankowego, a poprawiające się warunki finansowania powinny przyczynić się do dalszego wzrostu działalności gospodarczej. - W 2016 r. na dalsze przyspieszenie wzrostu powinny także wpłynąć: silniejszy popyt wewnętrzny i zagraniczny oraz kontynuowanie dostosowawczej polityki monetarnej, w połączeniu z niskimi kosztami finansowania - ocenia Komisja.
W tym roku najszybciej rozwijającym się krajem UE będzie Irlandia (4,6 proc.), a najsłabiej - Chorwacja, której PKB ma spaść o 0,7 proc. Jednak zdaniem KE w ciągu kolejnych dwóch lat różnice w tempach wzrostu powinny się zmniejszyć. W latach 2015 i 2016 wszystkie kraje UE powinny zanotować dodatni wzrost gospodarczy. Wtedy też gospodarka ma mocniej odczuć opóźnione skutki wdrożonych już reform.

PAP/IAR, abo